Część uratowali - 17 zwierząt udało się wyciągnąć. Na miejscu pracowało aż osiem zastępów straży pożarnej - OSP z gminy Chojnice oraz PSP z Chojnic. Pojawił się również wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. Podjął decyzję, by rolnika zwolnić z podatku rolnego na cały rok.
- Na koszt gminy zleciłem również rozbiórkę tego miejsca przez firmę budowlaną, by zgodnie z przepisami w ciągu 24 godzin udało się poddać zabite zwierzęta utylizacji - mówi Zbigniew Szczepański. - Nie chciałem ryzykować zdrowia i życia strażaków ochotników. Było to zbyt niebezpieczne.
Na szczęście w momencie zawalenia stropu nikogo nie było w oborze. Jak opowiada wójt Szczepański, katastrofa ta mogła skończyć się tragicznie, gdyż przeważnie o tej porze krowy są dojone.
- Tym razem było inaczej, gdyż pani, która prowadzi udój, była wcześniej ze względu na koncert. Powiedziała mi, że kto wie, czy dzięki temu nie przeżyła, bo mogła tam być w tym czasie - mówi Szczepański.