Burmistrz Tadeusz Kowalski bacznie przygląda się zbiorczym zestawieniom, które otrzymuje z wydziału finansowego.
To konieczność, by czuwać nad stanem gminnych finansów. Czy wpływy z podatku od nieruchomości są takie, jak zakładano? Odpowiedzi na to pytanie udzielają pracownicy urzędu miejskiego.
- No cóż, pewne dane są niepokojące - informuje “Pomorską" burmistrz Tadeusz Kowalski. - Widać, że kryzys gospodarczy nas dopada. Nie jest już tak kolorowo. Firmy borykają się z coraz większymi kłopotami.
Część przedsiębiorców wnioskuje o przełożenie zapłaty na późniejszy termin. Jedna z firm wystąpiła nawet o odroczenie płatności.
- Z ciężkim sercem odmówiłem - mówi Kowalski. - Sprawdziliśmy dokładnie sytuację tej firmy. Dowiedzieliśmy się, że jej płatności przewyższają jej majątek. W razie upadłości byłyby trudności z uregulowaniem podatków.
Na szczęście, póki co to przypadek odosobniony, a dużą pociechą jest to, że udziały gminy Tuchola w podatku od osób fizycznych, a więc od tucholan, są wyższe.
I tak, gdy w drugim kwartale ub.r. do budżetu Tucholi z tego tytułu wpłynęło 3 mln 165 tys. zł, to w tym - już aż 3 mln 374 tys. zł.
Niestety, tak różowo nie jest już z podatkiem od osób prawnych, czyli z CIT-u.
Zniżka jest całkiem spora. W 2011 r. w drugim kwartale wpłynęło 131 tys. zł, podczas gdy w tym samym okresie tego roku - już tylko 115 tys. zł.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »