Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sadach obrodziło problemami. Ceny owoców są dramatycznie niskie!

Lucyna Talaśka-Klich [email protected]
Zdzisław Mucha, sadownik z Wtelna (pow. bydgoski) uważa, że plon śliwek był w tym roku średni, ale ceny w skupach są kiepskie
Zdzisław Mucha, sadownik z Wtelna (pow. bydgoski) uważa, że plon śliwek był w tym roku średni, ale ceny w skupach są kiepskie Lucyna Talaśka-Klich
Niektórzy sadownicy stracili część owoców, ale nie wpłynęło to na podniesienie cen w punktach skupu. Największe problemy mają producenci jabłek.

 

- Za kilogram śliwek łowickich płacono w tym roku w skupach około złotówki - mówi Zdzisław Mucha, sadownik z podbydgoskiego Wtelna. - Biorąc pod uwagę fakt, że za zerwanie kilograma trzeba było zapłacić 30-35 gr, dla sadownika zostało nieco ponad 60 gr. A  przecież trzeba jeszcze odliczyć koszty ochrony sadu, nawożenia, robocizny! 

 

Łowickie są niedocenione

1,5 ha jego sadu zajmują śliwy, w tym te łowickie - hektar. - Zaledwie raz na dziesięć lat ceny śliwek są wysokie - dodaje sadownik. - Te łowickie zostały wycięte z wielu sadów z powodu spadku opłacalności. Myślałem, że jeśli jest ich mniej na rynku, to ceny będą wyższe.

 

Ma też ok. 200 drzew brzoskwiniowych, ale w tym roku zakwitły w czasie przymrozków i owoców jest bardzo mało. - Nawet nie ma czego sprzedawać - dodaje. 

 

Inny z wteleńskich sadowników - Wojciech Klimkiewicz - ma przede wszystkim jabłonie. - Jabłka sprzedajemy w tym roku poniżej kosztów produkcji - twierdzi Klimkiewicz. - Za kilogram tych owoców odbiorcy płacą około złotówki (za jabłka konsumpcyjne) i tylko około dwudziestu groszy za kilogram jabłek do przetwórstwa. 

 

Przed rokiem za jabłka konsumpcyjne można było otrzymać do 1,50 zł (za towar wysokiej jakości), zaś za kilogram tych owoców przemysłowych - ok. 50 groszy. - W tym roku jest sporo jabłek gorszej jakości - dodaje Klimkiewicz. - Ci, którzy nie chcą oddać ich do przemysłu za takie grosze, sprzedają je na przykład na targowiskach za niewielką cenę i to dodatkowo psuje rynek. 

 

Protestowali w stolicy

W poniedziałek grupa sadowników z różnych części kraju protestowała w Warszawie i domagała się pomocy. Protestujący zwracali uwagę, że przetwórcy wykorzystują swoją pozycję na rynku, zaniżają ceny. 

 

Zdaniem resortu rolnictwa „zła sytuacja na rynku owoców wynika z kilku powodów. Bardzo duży wzrost produkcji jabłek w ostatnich 10 latach - z 2,5 mln ton do 3,5 mln ton. Do tego doszło rosyjskie embargo i konieczność ulokowania na innych rynkach około 800 tys. ton jabłek”. 

 

Sadownicy mają nadzieję, że w przyszłym roku sytuację rozładuje nieco eksport polskich jabłek m.in. do Chin. Jednak ten sezon uważają już za stracony. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska