https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samorządach radzą, a ludzie czekają na autobusy, które zlikwidowano

Monika Smól
Na chełmińskim dworcu autobusowym od 1 lutego nie parkują już pojazdy grudziądzkiego PKS-u. Mieszkańcy dojeżdżający do Grudziądza muszą sobie radzić sami z dotarciem do tego miasta
Na chełmińskim dworcu autobusowym od 1 lutego nie parkują już pojazdy grudziądzkiego PKS-u. Mieszkańcy dojeżdżający do Grudziądza muszą sobie radzić sami z dotarciem do tego miasta Czytelnik
Autobusów z Chełmna do Grudziądza i z powrotem wciąż brak odkąd 1 lutego grudziądzki PKS wycofał swoje kursy. Samorządowcy spotkali się z przewoźnikiem, który jest chętny świadczyć takie kursy.

Od 1 lutego PKS Grudziądz zlikwidował połączenia pomiędzy dwoma miastami. Dlaczego? Można się tylko domyślać, że chodzi o nierentowność kursów, oszczędności. Jednak na pewno nie wiemy, ponieważ na nasze maile nikt nie odpowiada. Nie ma również żadnego numeru telefonu, pod którym wskazana byłaby osoba do kontaktów.

Nasz pośredniak organizuje szkolenia. Można się zapisywać

- Mam ten sam problem, nie ma z kim nawet rozmawiać - przyznaje starosta chełmiński Zdzisław Gamański.

Spotkali się z potencjalnym nowym przewoźnikiem

Starosta, burmistrz Chełmna, wójtowie gmin: Chełmno i Stolno, spotkali się z przewoźnikiem ze Świecia, aby porozmawiać o przejęciu przez niego zlikwidowanych połączeń.

- Zainteresowany jest on oraz Arriva, ale ten drugi przewoźnik liczy na wyższe dofinansowanie niż ten ze Świecia- informuje Zdzisław Gamański. - Ten drugi oczekuje ponad 60 tysięcy złotych rocznie od samorządów. Niestety, tu chodzi o to, że ja nie mogę wydać licencji na wykonywanie tych przewozów, ponieważ wychodzą one poza obszar naszego powiatu.

Jak mówi pierwszy w powiecie, stosowne uprawnienia przewoźnikowi wydać może jedynie marszałek województwa.

- Te procedury trwają nawet półtora miesiąca - mówi Zdzisław Gamański. - Ja, burmistrz i wójtowie, jesteśmy gotowi dopłacić, by kursy do Grudziądza wróciły do rozkładu jazdy. Jednak tak naprawdę organizacja transportu publicznego między powiatami jest to zadanie własne marszałka. Liczymy więc - i z takim pismem się też do niego zwróciliśmy - o dofinansowanie z tego źródła.
Starosta dzwonił do departamentu transportu w urzędzie marszałkowskim i usłyszał, że...

- Zastępca dyrektora powiedział mi, że oni nie mają na to pieniędzy w budżecie - podaje Zdzisław Gamański. - My też nie mamy. I nam, w skromnych budżetach, te środki będzie znacznie trudniej znaleźć niż im, przy ponad miliardowym budżecie. My musimy oglądać dziesięć razy każdą złotówkę, a dla nich to kwota marginalna, ale rozwiązałaby problem. Wszystko jest niedopracowane, sytuacja jest niestabilna. Od trzech lat mówi się o zmianach w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym, a nic się z tym nie robi. Teraz wszystko zależy od zaangażowania marszałka. My jesteśmy gotowi dołożyć, ale to nasza dobra wola.
Starosta ubolewa, że przepisy nie zobowiązują przewoźnika do informowania marszałka czy samorządów o planowanej likwidacji kursów wcześniej, gdy można temu zapobiec.

- Wywiesili na dworcu kartkę z informacją na dzień czy dwa przed likwidacja kursów - mówi. - To nie powinno tak działać.

Czekają na decyzję marszałka

Starosta liczy na to, że nowy przewoźnik ruszy w trasę jak najszybciej. - Czekamy na ruch marszałka. Wójt rozmawiał też z przewodniczącym sejmiku województwa, liczymy na wsparcie - nie kryje pierwszy w powiecie. - Tym bardziej, że od przyszłego roku szkolnego będzie jeździło autobusami więcej młodzieży.

Dwa roczniki - ósme klasy i uczniowie ostatniej klasy gimnazjum rozpoczną naukę w szkołach ponadgimnazjalnych.
- Na pewno będzie więcej dzieci, ile - na razie nie wiemy, ale wójtowie zbierają wstępne dane - dodaje Zdzisław Gamański.

Burza Mózgów z Robertem Biedroniem w Inowrocławiu.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
INWALIDA
Od wielu lat dojeżdżam do Grudziądza do kilku specjalistów,bo w CCH takowych nie ma, i wiem,że autobusy często były pełne pasażerów.Czyżby zamiast wydzielić z budżetu środki na ewentualne dofinansowanie transportu publicznego nasz "pierwszy" przeznaczył je na wynagrodzenie dla swojego zastępcy? Nie to obiecywał przed wyborami. Czy teraz będzie wozić mnie do lekarza swoim służbowym autem? Jako rencista "starego portfela"nie stać mnie na wykupienie wszystkich leków a na wynajem taksówki tym bardziej! Zresztą nie wymagam takiej wygody,wystarczyło mi miejsce w autobusie.
M
Mr T
To jest chore to co Wy robicie nie interesuja Was ludzie tylko pelne kieszenie.W jaki sposob maja dostac sie ludzie do miasta,szkol,lekarzy,ktorzy mieszkaja na trasie CG-CCH dla ktorych autobus to jedyny srodek przemieszczania sie
m
mieszkaniec

PANIE STAROSTO NIECH PAN OGŁOSI PRZETARG A NIE ZBIERA OFERTY OD SWOICH ZIOMALI.

UJAWNIA PAN CENĘ DRUGIEGO, A ILE DAŁ PIERWSZY I CZY WSZYSTKO MA LEGALNE?

NIE PROMUJCIE SZAREJ STREFY!

p
pasażer

cóż, transport kosztuje i samorządy muszą sobie to uświadomić a nie ubolewać i wylewać pomyje na przewoźnika. Cieszcie się że i tak Was tak długo woził za friko, widać już go nie stać.

A czas na działania był od września jak się wycofała ariva i co zrobił samorząd?

Poczytajcie w internetach - transport regionalny w Polsce umiera i bez dopłat się nie obędzie. Albo nie będzie transportu.

 
m
miesz.

STAROSTO NIE MA ŻADNYCH ZMIAN NADAL KOMPETENCJE MA TEN CO MIAŁ WIĘC DO DZIEŁA I SIĘ NIE TŁUMACZYĆ ŻE O TRZECH LAT ...... KOLESIA CAŁBECKIEGO ZA RYJ I WYMAGAĆ , MY WAM ZA TO PŁACIMY MY PODATNICY 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska