W Jeziorze Skępskim Wielkim morsowanie organizuje Stowarzyszenie Lodołamacze, skupiające amatorów lodowatych kąpieli z Lipna i okolic. Spotykają się co niedziela w samo południe. Już rozpoczęli sezon, by stopniowo przyzwyczajać organizm do coraz zimniejszej wody. To spora grupa osób w różnym wieku. Morsują zarówno dzieci z rodzicami, jak i ludzie po „siedemdziesiątce”.
- Nasze stowarzyszenie skupia ludzi, dla których morsowanie stało się nie tylko hobby, ale przede wszystkim częścią życia – mówi Maciej Paradowski, prezes Stowarzyszenia Lodołamacze. - Morsowanie jest jak nałóg, jak raz się spróbuje chce się więcej. Ja swoją przygodę z morsowaniem rozpocząłem sześć lat temu. Zawsze lubiłem zimno, więc na początku było mi łatwiej przezwyciężyć uczucie zimna, które towarzyszy w trakcie morsowania. Na szczęście, później robi się ciepło i kąpiel robi się przyjemna. Poza tym to uwalniające się endorfiny. Dzięki regularnym kąpielom w zimnym jeziorze czuję się bardziej zahartowany, a co za tym idzie i zdrowszy. Mój organizm stał się bardziej odporny na towarzyszące nam choroby. A przede wszystkim to świetna zabawa i super grupa osób, dzięki której możemy się integrować i wspólnie spędzać czas.
W planach Stowarzyszenia Lodołamacze na rozpoczynający się sezon, oprócz lodowatych kąpieli, znalazło się propagowanie zdrowego trybu życia, organizowanie wyjazdów i zgrupowań, udział w imprezach morsowych, w tym wyjazd do Mielna na Międzynarodowy Zlot Morsów. - Nasza grupa będzie już po raz trzeci w Mielnie – kontynuuje prezes Maciej Paradowski. – Będziemy też organizować akcje promujące morsowanie i hartowanie ciała, spotkania osób zainteresowanych tematem morsowania oraz imprezy charytatywne, połączone z kąpielą w jeziorze. Wesprzemy na pewno finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Już od dość dawna w dzień finału WOŚP w wodach Jeziora Skępskiego Wielkiego zanurza się wiele morsów, by w ten sposób wesprzeć dzieło Jurka Owsiaka. W lodowatej wodzie chwytają się za ręce i tworzą ogromne serce! Potem rozgrzewają się przy ognisku.
Ludzi zażywających zimnych kąpieli nie nękają sezonowe infekcje. Ich organizmy lepiej sobie radzą i z wirusami, i z obniżeniem nastroju w okresie jesienno-zimowym, kiedy niedobór promieni słonecznych daje się wszystkim we znaki. Jednak wiadomo, że nie wszyscy mogą sobie na nie pozwolić. Przed rozpoczęciem przygody z morsowaniem warto skonsultować się ze swoim lekarzem, by nie narobić sobie kłopotów.
