Do 26 października wszyscy stali uczestnicy Grand Prix w sezonie 2012 muszą podpisać specjalne umowy z Benfield Sports International. Tego dnia stanie się więc jasne, kto chce walczyć o medale, a dla kogo ważniejsza będzie Speedway Ekstraliga. Przypomnijmy, że do grona jedenastu stałych uczestników organizatorzy zaprosili czterech kolejnych: Nicki Pedersena, Fredrika Lindgrena, Chrisa Harrisa i Darcy Warda.
Sondowanie Słoweńca
Dlaczego tak ważne dla toruńskiego klubu jest zdanie 19-letniego Australijczyka? Bo jeśli przyjmie zaproszenie, to ze względu na regulamin nie będzie mógł startować w Unibaksie, który nie zamierza rozstawać się z Chrisem Holderem. Wie o tym Ward, dlatego milczy jak zaklęty, odmawia komentarzy i zwleka z decyzją do ostatniej chwili.
Przeczytaj także: Kto dołączy do drużyny Unibaksu? Co powie Ward?
Pewne jest na razie, że dziką kartę przyjmą Pedersen i Harris. Ward już wiele razy sugerował, że raczej odrzuci zaproszenie. Niepewna jest opinia Lindgrena i Piotra Protasiewicza, na którego odmowę bardzo liczy Falubaz Zielona Góra.
BSI musiała otrzymać sygnały, że będzie przynajmniej jedna rezygnacja. Brytyjczycy próbowali wpłynąć na zmianę regulaminu w ekstralidze, a w ubiegłym tygodniu sondowali Mateja Zagara. Słoweniec podpisał kontrakt w Gorzowie i mistrzostwami świata nie jest zainteresowany.
Trudne rozmowy
Dylematy Warda to nie jedyny problem Unibaksu. Na przedłużenie kontraktów czekają Ryan Sullivan, Adrian Miedziński i Chris Holder, ale rozmowy na razie się ślimaczą. Przede wszystkim dlatego że żużlowcy, zachęceni oderwanym od realiów rynkiem transferowym, chieloby zarabiać więcej niż w ostatnim sezonie. Stawkę podbijają zwłaszcza bogate kluby z południa, jeden z nich złożył bardzo atrakcyjną ofertę Sullivanowi, na brak zainteresowania nie narzeka zapewne także Miedziński. Najbliżej porozumienia jest z Holderem.
Unibax o podwyżkach na razie nie chce słyszeć. Wręcz przeciwnie, raczej zanosi się na zaciskanie pasa. Klub jest ponoć gotowy nawet do pożegnań, jeżeli żużlowcy nie złagodzą swoich oczekiwań. - Na pewno nie jesteśmy zainteresowani szalonymi ofertami różnych zawodników, które trafiają do klubu - przyznaje Wojciech Stępniewski, prezes Unibaksu.
beta.pomorska.pl w zupełnie nowej odsłonie. Czekamy na opinie
Kwestie przyszłorocznego budżetu powinny się rozstrzygnąć także w najbliższą środę. Wtedy posiedzenie zaplanowała sobie rada nadzorcza toruńskiej spółki. Czy możemy spodziewać się niespodzianek? - Nie zamierzam komentować planów udziałowców żużlowej spółki - ucina Stępniewski.
Raczej nie należy spodziewać się wzrostu budżetu, który i tak należy do najwyższych w Speedway Ekstralidze. Przede wszystkim jednak potwierdzenia wymaga dalsze finansowanie żużla przez Romana Karkosika. Jeden z najbogatszych Polaków wywiązał się z obietnicy, że przez pięć lat będzie właścicielem klubu. Pełen sportowych sukcesów okres właśnie minął i teraz czas na kolejne decyzje. Z nieoficjalnych informacji wynika, że giełdowy magnat, choć był bardzo rozczarowany tegorocznym wynikiem, jest gotowy zostawić sobie żużlową zabawkę na przynajmniej trzy kolejne lata.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje