Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas
- Niestety, atrakcją miały być loty balonem i helikopterem - mówi Jan Iwanowski, pomysłodawca imprezy i główny organizator jej 15. już edycji. - Ze względu na porywiste wiatry trzeba było je odwołać. Dla bezpieczeństwa. Ale atrakcji, dla dorosłych i najmłodszych - przygotowaliśmy przecież więcej. Były więc quady, konie, motocykle, kule wodne i pontony na wodzie, zamki dmuchane... No i mamy tyle co rok temu najróżniejszych stoisk. 124 numerowane, drugie tyle m.in. z najróżniejszym rzemiosłem, no i naszych 12, ze strzeleckimi śliwkami...
Violetta i Feliks Ponitkowie ze swym chlebem żytnim na zakwasie przyjechali z Łodzi. - Jesteśmy tu po raz trzeci. Śpimy u przyjaciół w Chełmnie, którzy przyjechali tu z miodem. Jesteśmy zachwyceni atmosferą w waszych Strzelcach...
Grażyna i Sławomir Szamretowie z serkami ("Smak i tradycja Podlasia”) przyjechali aż spod Augustowa. Po raz pierwszy, bo usłyszeli o "Święcie śliwki” w Grucznie. Też są urzeczeni klimatem Strzelec. Gawińscy z Włocławka są tu stałymi (od dziewięciu lat) bywalcami. Mają pod Kielcami firmę rodzinną produkującą wyroby z drewna. Od krzesełka, zabawek, po drobne akcesoria kuchenne. Mówią: - Za rok też w Strzelcach będziemy.
Na scenie wiele się też działo. Występowały m.in. "Frechowne sznupki” z Samsieczna, "Wesołe gospodynie” i kapela "Koronowiacy” z Koronowa, "Kwiaty jesieni” z Dobrcza...
Do zobaczenia za rok!