W okręgu nr 2, obejmującym osiedle Kościuszki, mieszkańcy będą wybierać swojego reprezentanta spośród sześciu kandydatów. Pojedynek rozegra się przede wszystkim pomiędzy Waldemarem Wysockim z PO i Zdzisławem Lintowiczem z Naszego Świecia. Obaj są radnymi kończącej się kadencji. Mają też stałą grupę sympatyków. Pierwszy z nich, jako nauczyciel wychowania fizycznego i trener, może liczyć na miłośników sportu i rodziców swoich uczniów oraz byłych uczniów, z których wielu jest już pełnoletnich. Z kolei Lintowicz od lat skutecznie buduje swoją pozycję w środowisku cukrzyków. Dzięki jego staraniom wielu z nich otrzymuje fachowe wsparcie.
Czytaj: Antykampania wyborcza burmistrza Świecia
Jeszcze ciekawiej zapowiada się starcie w okręgu dziewiątym. Tam również o uznanie walczy dwoje obecnych radnych Ewa Joachimiak, dyrektorka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu związana z Naszym Świeciem i nauczyciel, człowiek lewicy Janusz Branicki. Trzecim, mającym największe szanse na awans jest, znacznie młodszy od rywali, Ariel Stawski z OPS. Na korzyść tego ostatniego działa nie tylko to, że startuje z ugrupowania rządzącego Świeciem, ale również duża rozpozna-walność, jaką zyskał działając na rzecz OKSiR w Świeciu.
Trudny wybór stoi przed mieszkańcami osiedla Marianki IV. Tam konkurować będą m.in. radny Krzysztof Kułakowski z OPS, nauczyciel wychowania fizycznego i Dariusz Woźniak, lider komitetu Razem dla Świecia. W związku z tym, że skarbnik powiatu równolegle ubiega się także o funkcję burmistrza, przygotował kampanię wyborczą, o jakiej konkurenci mogą pomarzyć. W przypadku okręgu trzynastego może się zdarzyć, że obaj kandydaci będą zadowoleni. Stałoby się tak, gdy Woźniak został burmistrzem.