Wuefista i historyk
- Konkurs jest ustawiony - twierdzą rodzice uczniów Zespołu Szkół w Sworach, którzy zgłosili się do "Pomorskiej". - Wszyscy wiedzą, że faworytem jest Zdzisław Bucław, a on nie może startować, skoro jest na niego skarga w Kuratorium Oświaty.
Na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół w Swornychgaciach jest dwóch kandydatów. Są to Ryszard Kontek - członek Związku Nauczycielstwa Polskiego, który przez wiele lat był radnym i pracował w komisji oświaty, a teraz jest społecznym zastępcą dyrektora w Sworach, oraz wuefista Zdzisław Bucław - należący do "Solidarności", wielokrotnie nagradzany przez ministra edukacji, kuratora i wójta.
Skarga wyjaśniona
Według rodziców nauczyciele już na radzie pedagogicznej zdecydowali, jak ma głosować dwoje członków 12-osobowej komisji konkursowej.
Gdy poprosiliśmy dyrektorkę ZS w Sworach Jadwigę Rudnik o wyjaśnienia, od razu zwołała nadzwyczajną radę pedagogiczną, na którą zaprosiła szefów nauczycielskiej "Solidarności" i "Pomorską". - Skarga do Kuratorium dotyczy zdarzeń sprzed dwóch lat - _zapewnia Rudnik. - Pan Bucław nawet nie uczy tej dziewczynki, ale wiedząc, że jest zwolniona z wuefu, zapytał, czy może uczestniczyć w niektórych zajęciach na wycieczce szkolnej. Matka o to złożyła skargę. _
15 maja kontrola z Kuratorium Oświaty wykazała, że skarga jest bezpodstawna. Grażyna Szumska z "Solidarności" nie kryła, że jest w szoku, że wciąż można oczerniać nauczyciela, choć zarzuty nie zostały potwierdzone.
Wyciek niekontrolowany
Dyrektorkę oburzyło, że coś "wyciekło" z rady pedagogicznej, zarzeka się, że nie było żadnego głosowania, a jedynie wybór członków komisji. Do głosowania przyznaje się natomiast rada rodziców. - Jestem w komisji konkursowej i chciałam znać opinię rodziców - mówi Teresa Keller. - Głosowało 20 rodziców i różnice były minimalne 11 do 9.
- Czuję się szykanowany, bo gdy zdecydowałem się start w konkursie, znowu wraca skarga - _twierdzi Zdzisław Bucław. - To podłość, a ta garstka, która jest przeciwko mnie, jest manipulowana _