Ja nigdy nie odpalam petard, po prostu tego nie lubię - mówi Hania Wojciechowska, właścicielka pięcioletniej suczki. - I zawsze boję się o mojego psa, który jest tak zestresowany, gdy słyszy hałas odpalanych rac, że wydaje mi się iż padnie na zawał. Zwykle więc zamykam szczelnie wszystkie okna, aby słyszał jak najmniej.
Z lekami ostrożnie
- W sylwestrowy wieczór postarajmy się zapewnić naszym podopiecznym spokojny kąt - radzi Izabella Szolginia, szefowa schroniska dla zwierząt w Bydgoszczy. - A tym bardziej lękliwym zapewnijmy środki uspokajające.
Przeczytaj także:Grudziądz. W bożonarodzeniowej szopce są już zwierzęta
Jednak, jeśli chcemy zadziałać farmakologicznie, nie możemy tego robić na własną rękę.
- Polecałbym preparaty w tabletkach i bardziej wygodne w żelach - mówi Bartłomiej Babiński, weterynarz z bydgoskiej kliniki "Przy Kładce". - Jednak tylko takie, które przepisze weterynarz. Natomiast lepszym pomysłem jest działanie długotrwałe, kuracja, którą warto rozpocząć już na parę tygodni przed takim stresującym wydarzeniem. Wówczas, z pomocą lekarza, zwierzakom dawkuje się leki przez kilka tygodni.
Jeśli nasz pupil nie jest wyjątkowo strachliwym zwierzęciem, wystarczy po prostu odseparować go jakoś od hałasu. Jednak specjaliści przestrzegają, aby nie otaczać w tym momencie czworonoga szczególną opieką. Zwierzę może sobie zakodować, że za to, że się boi, czeka go nagroda w postaci pieszczot od właściciela.
W domu najlepiej
Szolginia zwraca również uwagę na to, że w sylwestrową noc nie może być mowy o wypuszczaniu zwierzaków na dwór.
- A jeśli już, to zachowajmy rozwagę i nie spuszczajmy w tym czasie naszych psów ze smyczy. Nie wypuszczajmy na dwór wychodzących zwykle kotów, bo mogą one nie wrócić do domu - mówi. - A jeżeli wypuścimy, to zaopatrzmy psy i wychodzące koty w identyfikatory z numerem naszego telefonu lub napiszmy ten numer wodoodpornym pisakiem na ich obroży. W ten sposób zwierzęta, gdyby się zagubiły, szybciej wrócą do właściciela - radzi Szolginia.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czy naszym zwierzakom tego dnia może grozić śmiertelne niebezpieczeństwo? - Raczej nie - uważa Babiński. - Jednak w skrajnych przypadkach może dojść do jakiejś zapaści na tle nerwowym. Bardziej martwiłbym się o to, że czworonogi w wyniku stresu mogą się płoszyć i wpadać na meble lub inne przedmioty, a to z kolei może prowadzić do poważnych urazów mechanicznych - dodaje weterynarz.
Czytaj e-wydanie »