O tym, że po feriach w placówkach pojawią się zdroje, poinformował podczas grudniowej konferencji prasowej Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału edukacji.
Jak powiedział, tak się stało - wczoraj rozpoczął się montaż, a do poniedziałku mają zakończyć się kontrolne testy i badanie wody. Źródełek łącznie będzie aż dziesięć. W każdej szkole po dwa. Wyjątkiem jest tylko SP nr 2 (budynek dawnego gimnazjum). - Przyczyną są wymogi, jakie musi spełniać, np. hol, żeby urządzenie mogło być zamontowane.
Problem jest też z ilością kabli w ścianach - wyjaśnia Janusz Szarafinowski, pracownik Miejskich Wodociagów. Pojedynczy wodopój zawiśnie także w przedszkolu przy ulicy Dworcowej.
Każdy za coś płaci
Zdroje w szkołach to pokłosie akcji „Woda z kranu”, którą prowadzą Miejskie Wodociągi w Chojnicach. To one pokrywają koszty montażu. Same urządzenia wycenia się na 3 tys. 600 zł za sztukę. Finansuje je miasto.
- Źródełka są wandaloodporne. Wykonane z wysokiej jakości materiałów kwasoodpornych. Posiadają też odpowiednie atesty - zapewnia dyrektor Czarnowski.
Dodajmy, zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa zdrowia, woda w zdrojach będzie badana raz do roku.
Cena takiej analizy to 200 zł. Koszty badań finansować będą szkoły.
Zmiany w kodeksie pracy. Co się zmieni? [LISTA ZMIAN]
Chcemy budować polski kapitał dla polskich rodzin/AIP