https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Szpital Specjalistyczny im. J.K.Łukowicza w Chojnicach mogą zwalniać

Anna Klaman
Dyrektor Leszek Bonna przyznał, że uprzedził personel, że jest czarny scenariusz - zwolnienia.
Dyrektor Leszek Bonna przyznał, że uprzedził personel, że jest czarny scenariusz - zwolnienia. Anna Klaman
Sprawę poruszyła na czwartkowej sesji radna Mirosława Dalecka. W Szpitalu Specjalistycznym im. J.K.Łukowicza w Chojnicach aż huczy, a dyrektor Leszek Bonna, odpowiadając radnej, powiedział, że na spotkaniach z załogą sam poruszył taką ewentualność.

- Mówiłem, że jeżeli w najbliższym czasie nie poprawi się sytuacja finansowa, a generalnie finansowanie ochrony zdrowia, to będę musiał wdrożyć program naprawczy - relacjonował. - Nie chciałbym, by to zabrzmiało politycznie, ale przyjęta przez ten Sejm ustawa o działalności leczniczej zakłada, że jeśli strata szpitala przekroczy określony poziom, to wówczas podmiot tworzący jednostkę ma obowiązek stworzyć program naprawczy albo zlikwidować szpital.

Czytaj również: Szpital może być znów na minusie. Ruch ma Fundusz

A potem jest już jak w łańcuszku - jak program naprawczy, to oszczędności, a jak oszczędności, to cięcie kosztów. Te najlepiej znaleźć w personelu pomocniczym. Bonna wypierał się, by dziś w szpitalu były takie pomysły, ale zaznaczył, że w przyszłym roku jest to możliwe. Oczywiście, o ile problem będzie się pogłębiał. Nie ma się co dziwić, że na ludzi padł blady strach, bo Bonna wszystko ma już przeliczone. Na likwidacji kuchni szpitalnej i przejściu na catering policzył, że oszczędności wyniosłyby 960 tys. zł. Posiłek w szpitalu kosztuje 27 zł, a ten kupiony kosztowałby 15 zł. 12 zł pomnożone przez 80 tys. osobodniówek to właśnie owe 960 tys. zł.

Przyznał też rację radnej Daleckiej, że jest możliwość zrezygnowania ze sprzątaczek i podpisania umowy z firmą zewnętrzną. Wcześniej Dalecka wymieniła nawet liczbę zagrożonych utratą pracy - sto osób - dyrektor jej nie skorygował. Radna zauważyła, że te oszczędności dotyczyłyby osób, które i tak zarabiają najniższą krajową. Mówiła, że teraz wszyscy żyją w strachu, co będzie.

Przeczytaj też: Chojnicki szpital od kulis? Tu leczą. Ale też zakochują się

Stanowisko Bonny było jasne - od obecnej ekipy rządowej (z którą Daleckiej jest po drodze - red.) zależy, czy szpital będzie w gorszej sytuacji finansowej i prawnej. Nowa ustawa o ochronie zdrowia nie pozostawia powiatom swobody decyzji, dając jednocześnie mgławicowe póki co zmiany dotyczące finansowania jednostek.

Mowa jest o tym, że szpitale mogą być w 80 proc. finansowane z budżetu, a wysokość jego ma zależeć od tego, jakiej szpital będzie kategorii. Z czterech możliwych chojnicki szpital chce aspirować do drugiej.

Finansowanie służby zdrowia to zawsze był gorący kartofel. Pytanie, czy rządzący wiedzą, co z tym fantem zrobić. Jutro więcej, jak przy kontraktowaniu ważna jest polityka - dyskutowano o tym w kontekście nowego oddziału - urologii.

***

Wideo: INFO Z POLSKI odc.9 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

źródło: vivi24/x-news

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kazik

Szpital Specjalistyczny- mający różne certyfikaty, wiec jak to będzie jak wleci jakaś firma sprzatajaca i utrzyma higienę na odpowiednim poziomie ?, a posiłki bedą byle jakie?. Aby utrzymać jakość, którą do tej pory szpital miał, chcą zrezygnować z odpowiednich posiłków na rzecz fatalnego żywienia ( jak to w innych szpitalach jest). Byłem pacjentem w róznych szpitalach i to własnie różni nasz szpital od innych. Wiec po to zmieniać i wrócic na niższy poziom. Lepiej pomyślec o innych rozwiazaniach. 

P
Piotr

Proponuje proporcjonalnie zwalniać lekarzy i innych pracowników , w proporcji do zarobków np.

jeśli lekarz zarabia 20 000, a pracownik 2000 brutto to zwalniamy 1 lekarza i 10 pracowników

 

P
Piotr

Proponuje proporcjonalnie zwalniać lekarzy i innych pracowników , w proporcji do zarobków np.

jeśli lekarz zarabia 20 000, a pracownik 2000 brutto to zwalniamy 1 lekarza i 10 pracowników

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska