Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"... w szpitalu odmówiono jej pomocy i nie dożyła następnej nocy..." - pisze w wierszu brat zmarłej tragicznie nastolatki

Łukasz Ernestowicz [email protected] tel. 56 45 11 925
Przemysław Ściborowski wiersz dla swojej siostry pisał nocą: - I tak nie mogłem spać
Przemysław Ściborowski wiersz dla swojej siostry pisał nocą: - I tak nie mogłem spać Łukasz Ernestowicz
- Wiem, że nikt i nic już nie zwróci mi siostry - mówi załamany Przemysław Ściborowski. Brat zmarłej tragicznie 14-latki napisał wiersz, aby dać upust żalowi, złości i bezsilności.

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Wiersz postanowił upublicznić. Aby pokazać swoje cierpienie i przestrzec lekarzy, którym niestety zdarza się lekceważyć stan zdrowia swoich pacjentów.

Paulina zmarła 15 marca. Najprawdopodobniej z powodu braku fachowej pomocy medycznej.
Dzień wcześniej nie przyjęto jej do grudziądzkiego szpitala, mimo że została tam skierowana przez lekarza pierwszego kontaktu.

Włączyłem muzykę, której razem słuchaliśmy

- Pierwsze strofy wiersza zaczęły mi krążyć w myślach zaraz po śmierci siostry - mówi Przemysław Ściborowski.

- Od czasu tej tragedii nie mogę spać w nocy. Dwa dni po odejściu Pauliny, około północy usiadłem w kuchni, włączyłem muzykę, którą oboje lubiliśmy i zacząłem pisać...

"Miała 14 lat,
przed nią otwierał się świat,
całe życie czekało,
aż nagle coś się stało..."

Wiadomość o śmierci siostry była szokiem dla Przemka.

Mam żal do lekarzy. Mogli ją uratować

- Do mojego zakładu pracy zadzwoniła mama. Bardzo szlochała i płakała, nie mogłem jej zrozumieć - mówi brat Pauliny. - W końcu tata wziął słuchawkę i łamanym głosem powiedział... że Paulina prawdopodobnie nie żyje. Pojechałem do domu. Jeszcze ją reanimowano.

"... dziecię na pomoc czekało,
ale jej nie otrzymało.
Rodzice jak mogli,
tak jej pomogli,
w szpitalu odmówiono jej pomocy
i nie dożyła następnej nocy."

Brat oraz rodzina Pauliny mają żal do personelu grudziądzkiego szpitala. Szczególnie do lekarki, która zdecydowała, że Paulina powinna bez specjalistycznego badania wrócić do domu: - Pani doktor odebrała mi część mojego życia. W ogóle nie rozumiem lekarzy, którzy lekceważą stan zdrowia pacjentów, a szczególnie dzieci. Potem tłumaczą się błędem. Przecież składali przysięgę Hipokratesa!

"Bóg Ją przywołał,
nie wiedzieć czemu,
jedynym wytłumaczeniem
jakie znaleźć mogę -
Aniołów im brak..."

Dzieci przypominają mu siostrę

- Paulina zawsze była radosną dziewczyną, kochała życie, choć nie było jej dane wkroczyć w dorosłość. To szczególnie boli. Tyle rzeczy jeszcze było przed nią. Już nawet wstępnie planowaliśmy jej 18. urodziny - Przemkowi łamie się głos. Spogląda na swoje dzieci bawiące się w pokoju. - Mój najstarszy synek bardzo mi ją przypomina. Jest do niej podobny.

"We własnych dzieciach widzę Ją,
widzę jak biega, skacze, tańczy,
widzę jej piękny uśmiech na twarzy..."

Choć odeszła, to jednak pozostanie na zawsze

- Nigdy nie zapomnę swojej siostry - Przemek powstrzymuje łzy. - Zawsze pozostanie w moim sercu...

"Odeszła od nas,
odeszła z tego świata,
nie z serca mego,
nie z serca brata."

Prokuratorskie śledztwo w sprawie śmierci Pauliny Ściborowskiej trwa.

Poniżej cały wiersz Przemysława

Miała 14 lat,
przed nią otwierał się świat,
całe życie czekało,
aż nagle coś się stało...
Dziecię już wcześniej chorowało,
ale wtedy się udało,
teraz...
teraz dziecię na pomoc czekało,
ale jej nie otrzymało.
Rodzice jak mogli,
tak jej pomogli,
w szpitalu odmówiono jej pomocy
i nie dożyła następnej nocy.
Teraz każdy się zadręcza, obwinia,
co mógł zrobić, by wciąż żyła "Pinia".
Nagłość tego zdarzenia spowodowała,
że cała rodzina w "głowę dostała".
Tyle pytań bez odpowiedzi,
każdy pyta czemu, jak i gdzie,
niebawem Paulinka odpowie.
Życia siostry mi to nie zwróci,
ale niech życie panią doktor przytłoczy.
Odeszła od nas,
odeszła z tego świata,
nie z serca mego,
nie z serca brata.
Słyszę lament,
słyszę ból,
słyszę nostalgię,
słyszę chór,
chór, który woła:
Paulina jest zbawiona!
W co mam wierzyć, a w co nie,
może tylko śnię.
Tyle rzeczy nam zostało,
to dziecko świata nie poznało.
Aniołem była
i też tak skończyła,
Bóg Ją przywołał,
nie wiedzieć czemu,
jedynym wytłumaczeniem
jakie znaleźć mogę -
Aniołów im brak -
ale czy to musiało się skończyć tak?
Siostrzyczkę zawsze kochałem,
ale się z nią nie pożegnałem.
Odeszła od nas,
odeszła z tego świata,
nie z serca mego,
nie z serca brata.
Kocham Ją tysiącem słońc,
tysiąc róż rozkwita nowym snem,
tysiąc złotych róż rozwija swe marzenia,
a życie nic się nie zmienia.
Zostanie pustka, smutek, żal,
zostanie przygnębienie,
zostanie rozpacz,
kto wypełni lukę tą?
We własnych dzieciach widzę Ją,
widzę jak biega, skacze, tańczy,
widzę jej piękny uśmiech na twarzy,
bo to mi tylko zostało
i będzie o niej przypominało.
Odeszła od nas,
odeszła z tego świata,
nie z serca mego,
nie z serca brata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska