Zobacz wideo: Policja i sanepid wzmagają kontrole maseczek!
W maju zawieszono działanie lipnowskiego oddziału covidowego. W tym miejscu szpital świadczył inne usługi medyczne, niestety wzrost zachorowań spowodował wznowienie działalności. Choć szpital w Lipnie może przyjąć dwadzieścia osób z COVID-19 to nadal brakuje wolnych łóżek.
- Działanie oddziału zostało wznowione 8 listopada, już pierwszego dnia mieliśmy pełne oblężenie. Są rozmowy, by w naszym szpitalu powstał drugi taki oddział - powiedział Andrzej Wasielewski, prezes Szpitala Lipno. - Zwiększenie liczby łóżek na jednym oddziale jest niemożliwe, personel, i tak już zmęczony, nie dałby rady z większą ilością pacjentów.
Na oddział trafiają jednak młodsze osoby, które mają poważne, bardzo ciężkie objawy zarażenia koronawirusem. Większość pacjentów to osoby niezaszczepione. Szpital nadal szczepi mieszkańców, niektórzy już przyjęli trzecią dawkę. - Są osoby, ale to niewielki odsetek, które dawkę przyjmują pierwszy raz. Od początku zaszczepiliśmy około 20 tys. osób - dodaje prezes Wasielewski.- Osoby zaszczepione łagodniej przechodzą COVID-19.
Od 8 do 25 listopada na lipnowskim szpitalu z powodu koronawirusa zmarło już 15 osób, w całym styczniu było ich 18. Liczba zarażonych i zgonów rośnie.
Zakończyły się też rozmowy z ratownikami medycznymi. Obecnie w lipnowskim szpitalu jest pełna obsada, wyjeżdżają wszystkie karetki, choć tu od początku nie było problemu z wyjazdami. Lipnowskie karetki wspomagały szpital we Włocławku. Ratownicy otrzymali znaczne podwyżki, wyższe niż 20 procent.
