Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Toruniu strażnik miejski zapuka do Twoich drzwi. Z ankietą

(awe)
Strażnicy bliżej mieszkańców - czy to możłiwe?
Strażnicy bliżej mieszkańców - czy to możłiwe? Lech Kamiński
Municypalni chcą wyjść do ludzi: dzielnicowi mają przeprowadzać w Toruniu ankiety, spotykać się z mieszkańcami, współpracować ze społecznikami, częściej upominać niż karać. Czy to możliwe?

Założenie jest proste: doprowadzić do powstania w Toruniu tzw. wspólnot społecznościowych - czyli osiedli opartych na współpracy sąsiadów i mundurowych. Wspólnot, w których strażnik nie kojarzy się z nakładającym blokady na koła mundurowym, ale z kimś, kto jest po to, by pomóc.

Brzmi pięknie, ale jak ma to wyglądać w praktyce? Strażnicy chcą zacząć od współpracy z radami okręgów. Na początek: organizacja kursów samoobrony. - My zapewniamy sprzęt i instruktora, rady mogłyby zająć się naborem oraz znalezieniem lokalu - proponuje Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy toruńskich municypalnych.

Przeczytaj także: Internauci w sondażu: - W Toruniu jest brudno! Straż miejska: - Sondaż był zły
Kolejna sprawa to dzielnicowi: strażnicy chcą dać się poznać torunianiom. W planach jest więc współpraca ze spółdzielniami mieszkaniowymi - na ich tablicach ogłoszeniowych mają pojawić się dane osobowe dzielnicowych i sposób kontaktu ze strażnikiem. Dla ułatwienia mundurowi będą też chodzić po ulicach w kamizelkach odblaskowych z napisem: "Dzielnicowy - straż miejska Toruń".

Jednak nawet municypalni zdają sobie sprawę, że stawiają przed sobą ambitne zadanie. - To cel, który uda nam się osiągnąć prawdopodobnie dopiero za kilka lat - przyznaje rzecznik strażników.

Rzeczywiście - wystarczy spojrzeć na liczbę dzwoniących do straży miejskiej torunian, by przekonać się, że ze współpracą na razie nie jest najlepiej. W 2004 roku, u początków działania tej instytucji, telefonów z prośbą o interwencję było prawie 6,5 tysiąca. Cztery lata później już prawie dwa razy więcej, bo 13 tysięcy. Od tego czasu dzwoniących wprawdzie nadal przybywa, ale dużo wolniej - w 2011 roku licznik sięgnął 13,5 tysiąca.

Skąd więc - jeśli nie od dzwoniących - strażnicy będą się dowiadywać, jakie są problemy na danych osiedlach? Pomocą mają być ankiety, które mają trafić do torunian już w pierwszym kwartale tego roku. Będą je rozdawać dzielnicowi.

- W przypadku osiedli, na których dominują domki jednorodzinne, dzielnicowi będą starali się po prostu zapukać do domów i w miarę możliwości porozmawiać z mieszkańcami - wyjaśnia Paralusz. - W przypadku blokowisk można będzie postawić na spotkania spółdzielcze, dotarcie do działających już stowarzyszeń czy społeczników.

Strażnicy przejdą też kursy językowe oraz szkolenia z komunikacji interpersonalnej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska