Nie wiesz jak atrakcyjnie spędzić niedzielę?
Wystawcy czekają na nas w auli UMK (przy ul. Gagarina 11) od godz. 10 do 18.
W sobotę impreza przyciągnęła licznych zainteresowanych, przede wszystkim panie. Niektórzy tylko cieszyli oko, inni nie szczędzili pieniędzy.
Może poduszeczkę na oczy?
Jeśli chodzi o zdrowie i urodę, możemy podpytać o autorskie metody i znaleźć tu specyfiki niedostępne w zwykłych sklepach.
Jest na przykład okazja zaopatrzyć się w oryginalne, chińskie herbaty.
- Mają właściwości lecznicze, zielona oczyszcza z toksyn, czerwona zapewnia szybsze spalanie materii i spalanie tłuszczu - gwarantuje Irena Urbańczyk z warszawskiej firmy zielarskiej "Andrea". - Bez żadnych sztucznych dodatków. I pakowane w taki sposób, że widzimy, ile produktu naprawdę kupujemy, a nie płacimy za opakowanie jak często w marketach.
Czym kusi pani Irena? M.in. herbatą z bambusem i kuleczkami kwitnącej białej "herbaty miłości".
Do zbawiennych właściwości krzemu przekonuje Aleksander Bobrownicki z firmy "Bio-Medica": - Krzem jest pierwiastkiem życia, naukowcy ustalili to już w latach 60., niestety lekarze niechętnie przyswajają nową wiedzę. Skrzyp czy pokrzywa pomogą nam na włosy i paznokcie, ale przyswajalność krzemu z tych roślin jest zbyt niska, by zaspokoić wszystkie potrzeby naszego organizmu.
Bobrownicki od trzech lat sprowadza krzem organiczny ze Szwajcarii, w formie płynnej, z której przyswoić możemy 70 proc. zawartości.
- Co ciekawe, wszystkie informacje przenoszone są przez krzem - podkreśla entuzjasta. - W naszych mózgach przez organiczny, w komputerach przez mineralny.
Kto źle sypia może zaopatrzyć się w specjalną poduszkę wypełnioną łuską gryczaną.
- To bardzo ważne, żebyśmy sypiali z prostym kręgosłupem, sypkie, sprężynujące wypełnienie pozwala utworzyć foremkę, z której głowa nam nie ucieknie - wyjaśnia Paweł Magiera z firmy "Luksus". - Naturalna łuska działa antyalergicznie i antypotowo. Trzyma też odpowiednią temperaturę dzięki czemu głowa nie przegrzewa się, a tylko wtedy mózg może odpoczywać.
Magiera oferuję też poduszeczkę ziołową na przemęczone oczy: - Nie tylko eliminuje światło, ale przez odpowiedni ciężar pomaga też rozluźnić mięśnie gałek ocznych i reguluje ich wewnętrzne ciśnienie.
Targi obfitują w różności.
Od praktycznych, prostych ale sprawdzonych porad, jak właściwie pielęgnować dłonie i stopy, przez ocenę stanu zdrowia na podstawie wyglądu tęczówki, aż po rozmowę z bioenergoterapeutą, który przy pomocy wahadełka zdiagnozuje, czy nie jesteśmy pod wpływem złych mocy.
A może filiżankę wody krzemionkowej?
Mino wszystkich prozdrowotnych specjałów, paniom, które zajrzą na Gagarina, zapewne i tak zakręci się w głowie - od błyskotek.
Wystawcy biżuterii proponują coś na każdą kieszeń, są koraliki ze sztucznych materiałów za pojedyncze złotówki i eleganckie, skrzące się kolie za kilkaset złotych, gotowe wyroby i półprodukty, tradycyjne i fikuśne.
Jakieś niecodzienne oferty?
Na przykład połączenie bursztynu z czarnym dębem. Takie drewno dojrzewa latami w ziemi lub w wodzie, kosztuje niemało - 14 tys. zł za metr sześcienny. To wykorzystywane w wyrobach firmy jubilerskiej "Polski bursztyn" z Krynicy pochodzi z Mierzei Wiślanej.
Nieobrobione kamienie, amonity, róże pustyni, selenity, kwarc różowy i inne wystawia "Kamyk" z Miedzianki.
- Kupują jubilerzy, ale też kolekcjonerzy - mówi przedstawicielka firmy. - Niektóre kamienie potrafią zaskoczyć. Na przykład polska septaria z wierzchu jest bardzo niepozorna, a po przecięciu odkrywamy piękne wzory. A dziś jedna z klientek zdradziła nam do czego używa krzemienia. Zastąpiła nim skrzyp polny, wrzuca kamień do dzbanka z przegotowaną wodą i ma gotową naturalną krzemionkę do picia.
Ci, którzy lubią nowe materiały powinni zajrzeć na stoisko Julii Tusz i Łukasza Baranowskiego z "Pracowni Biżuterii".
- Na co dzień zajmujemy się srebrem, współpracujemy z galeriami i projektantami mody - mówią rękodzielnicy. - Ale miedź jest dwa, trzy razy tańsza, więc lepiej nadaje się na jarmarki i takie targi jak dzisiejszy. Klienci są zaskoczeni ale zainteresowani.