Stojak na narzędzia jest dostępny dla wszystkich. Ma służyć tym, którzy nie zawsze mogą ze sobą zabrać miotełkę czy grabie, a chcą posprzątać groby bliskich. Założenie jest słuszne, bo faktycznie wiele osób korzysta ze specjalnej szafy i cieszy się z takiej możliwości. Niestety, zdarzają się nieuczciwi, którzy nie zwracają narzędzi.
- Nie wiem, czy to już trzeci raz czy czwarty trzeba było uzupełniać stojak - mówi radny Wojciech Kociński. - Udało się to po raz kolejny dzięki uprzejmości prezesów ze Spółdzielni Branży Metalowej "Tuchmet" i Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Tym razem po roku zostały dwa elementy. Przed Wszystkimi Świętymi był znowu komplet. Jak ktoś pójdzie na cmentarz, może wypożyczyć to, co potrzebuje. Pytanie, jak długo będzie to możliwe. W stojaku są szczotki, grabie, konewki oraz inne niezbędne przedmioty.
Przy stojaku jest napis: "Pożycz i przynieś". Ale i on nie pomaga.
Na pocieszenie mamy i dobre wiadomości. To młodzież coraz częściej szanuje to, co wspólne. O tym, że dobro wspólne jest warte nawet poświęcenia swojego czasu, wiedzą młodzi harcerze. W Tucholi można nawet spotkać sprzątających harcerzy. Ostatnio z 127. Drużyny Harcerskiej "Czarne Stopy". Takich akcji harcerskich jest dużo więcej. - Fajnie jak młodzi ludzie, gdzieś z własnej inicjatywy, robią takie akcje - cieszył się radny Kociński. - Dziękuję bardzo i podziwiam.
Harcerze stawiają przede wszystkim na współpracę. Takie są ich zbiórki, uczą się na nich postaw wspólnotowych i szacunku dla innych. Niestety, gdy idzie o społeczną świadomość tego, co nasze - nie jest dobrze. Wielokrotnie się zdarza, że służby miejskie muszą uzupełniać i naprawiać niszczone elementy w infrastrukturze. Na przykład ostatnio ktoś ukradł metalowe siedziska, które znajdowały się przy ścieżce rowerowej między torami przy ul Świeckiej a sygnalizacją świetlną.
