Zapewne pomorski odział PGNiG nie zainteresowałby się pismem z Warlubia, gdyby nie obecność w tej gminie dwóch dużych zakładów mogących zagwarantować stały i wysoki pobór paliwa. Mowa o przedsiębiorstwach Jagr i Masmal, mających całodobową produkcję.
- Nasz wniosek dotyczący budowy sieci zyskał wstępną akceptację - mówi Krzysztof Michalak, wójt gminy Warlubie. - To daje nam zielone światło do prowadzenia dalszych rozmów dotyczących kolejnych etapów tego przedsięwzięcia, na którym bardzo nam zależy. Prawdopodobnie do spotkania z przedstawicielami gazowni dojdzie w przyszłym tygodniu i będzie to ten moment, gdy zostaną zawarte konkretne ustalenia.
Przeczytaj: Grzać trzeba. Byle się nie spalić... ZGM remontuje piece kaflowe w Świeciu
Według wstępnych założeń, budowa sieci, która ma być doprowadzona do Warlubia z województwa pomorskiego, miałaby ruszyć w 2015 roku. Trudno dokładnie określić, ile zajmie sama budowa i oczekiwanie na wydanie pozwolenia użytkowania instalacji. Nie jest jednak wykluczone, że mogłoby to nastąpić jeszcze w 2015 roku.
Tu się opłaca
Sprawa gazu w Warlubiu jest o tyle niezwykła, że na mapie Polski wciąż można znaleźć miasta, które nie mogą doczekać się błękitnego paliwa. Korzystających z niego wsi jest niewiele. Główny powód to wysokie koszty budowy sieci. W przypadku rozproszonej zabudowy i indywidualnych odbiorców, kupujących niewielkie ilości (z punktu widzenia gazowni), taka inwestycja jest nieopłacalna. Zupełnie inaczej wygląda to w sytuacji, gdy na liście potencjalnych odbiorców pojawiają się duże zakłady, jak w Warlubiu. Na tym jednak nie koniec. Michalak deklaruje, że gdy tylko pojawi się taka możliwość techniczna, piece gazowe staną we wszystkich instytucjach gminnych obecnie ogrzewanych głównie olejem. - Bezsprzecznie gaz jest najtańszym paliwem - podkreśla wójt. - Możemy sporo zaoszczędzić.
Z pewnością z tego wariantu zechcą też skorzystać także mieszkańcy. Im więcej osób zadeklaruje taką chęć, tym większe prawdopodobieństwo, że będą mogli się pożegnać z piecem węglowym lub olejowym. Szanse na to mieć będą zwłaszcza mieszkający w zwartej zabudowie.
Nie jest wykluczone, że PGNiG-e zdecyduje się też pociągnąć nitkę do, znajdującego się w pobliżu autostrady A1, Gminnego Parku Przemysłowego.