Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W województwie lipa, do Anglii jedziemy!

Katarzyna Fus [email protected] tel. 56 61 99 926
Arkadiusz Dąbek (po lewej) z Włocławka zdecydował się na pracę w Niemczech, bo w "Drumecie”  zarabiał mniej niż  tysiąc złotych.Maciej Buczeń, student z Torunia: - Zamierzam  po studiach wyjechać za granicę do pracy
Arkadiusz Dąbek (po lewej) z Włocławka zdecydował się na pracę w Niemczech, bo w "Drumecie” zarabiał mniej niż tysiąc złotych.Maciej Buczeń, student z Torunia: - Zamierzam po studiach wyjechać za granicę do pracy Fot. Wojciech Alabrudziński i Anna Wojciulewicz
- Rozglądam się za atrakcyjnym etatem na Wyspach, bo tu czekają mnie tylko fuchy za grosze - nie ukrywa rozżalenia Paweł Klimecki, elektryk z Torunia. Mieszkańcy regionu mogą wybierać z ponad 900 tys. ofert w całej Unii.

Serwis Praca

www.pomorska.pl/praca

W urzędach pracy w całym regionie ożywienie - coraz więcej osób pyta o zatrudnienie za granicą. - Właśnie straciłem pracę w małej firmie konsultingowej, nic tu po mnie, żadnych dobrych ofert z urzędu - denerwuje się Jacek Kozłowski z Chełmży (absolwent geografii). - Szukam zajęcia w Anglii. Mam kolegę, który pracuje w fabryce bmw, zarobię około 1500 funtów, jak będę pracował na trzy zmiany. Jadę, bo muszę utrzymać rodzinę.

Jak długo Jacek Kozłowski chce tak pracować? - Nie wiem, aż stanę na nogi i może otworzę własny biznes - ma nadzieję.

Niektórzy jednak dopuszczają możliwość wieloletniej emigracji "za chlebem". - Wyjeżdżam w piątek do Londynu - mówi Jarek Wiśniewski z Torunia, który dość ma już pracy w sklepie z odzieżą. - Zarabiałem 1400 zł, w Londynie dostanę 1200 funtów plus wyżywienie i pokój u właściciela knajpy. Za miesiąc, dwa, ściągnę moją dziewczynę.

Więcej pracy niż rok temu
W całej Unii jest 926 tys. wolnych miejsc pracy. To więcej niż rok temu. - Niedawno mieliśmy spotkanie z pośrednikami z Niemiec i Wielkiej Brytanii, to właśnie z tych krajów jest najwięcej propozycji - mówi Mirosław Kaczmarek, wicedyrektor ds. poradnictwa zawodowego i pośrednictwa pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu. - Na przykład Brytyjczycy poszukują teraz aż 200 pielęgniarek. Propozycje składają też Francuzi, Hiszpanie i Norwegowie.

Szukajcie, aż znajdziecie
Arkadiusz Dąbek z Włocławka 17 kwietnia wyjeżdża do pracy do Niemiec. Wcześniej pracował we włocławskim "Drumecie".
- Decyzja o wyjeździe nie była łatwa, długo się wahałem z powodu rozłąki z rodziną - wspomina.- Zdecydowałem się na wyjazd, bo zarabiałem mniej niż tysiąc zł. W Niemczech będę malował słupy wysokiego napięcia.
Niemcy poszukują pracowników wyspecjalizowanych, takich jak np. frezerzy obrabiarek cyfrowych. Ale już do zbiorów w Hiszpanii trzeba jedynie wykazać się bardzo dobrym zdrowiem.

Wiele wakatów jest gotowych dla tych, którzy znają język obowiązujący w danym kraju. Z tym u nas krucho, ale coraz chętniej podszkalamy się na kursach.
- Bardzo dużo osób, słabo znających język pyta o pracę w budownictwie i rolnictwie - mówi Joanna Goljat-Jankowska, doradca Europejskich Służb Zatrudnienia przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy. - Sezon dopiero się rozpoczyna. Teraz w europejskiej bazie znajduje się wiele ciekawych ofert, każdy może znaleźć coś dla siebie.
Dane GUS wskazują, że mamy w województwie już ponad 17-proc. bezrobocie, a to sprzyja podemowaniu decyzji o wyjeździe za granicę.

Ile możemy zarobić na "saksach"? W Anglii minimalna stawka za pracę to 5,8 funta brutto za godzinę, młodzież do 21. roku życia ma 4,83 funta. We Francji barmani, recepcjoniści, kelnerzy mogą liczyć na 1340 euro miesięcznie. Za pracę w Hiszpani przy zbiorach dominują układy zbiorowe. W zeszłym roku minimalnie mogliśmy dostać 20 euro za dzień.

Modna emigracja wahadłowa

mówi dr Tomasz Marciniak
socjolog z UMK w Toruniu

- Rozpoczyna się sezon wyjazdów do pracy. Dziesiątki tysięcy Polaków siedzą już na walizkach. Co to oznacza dla ich rodzin?
- Rozłąka wystawia małżeństwa i inne związki rodzinne na wielką próbę. Z badań wynika, że często psychiczne koszty wyjazdu są niewspółmierne do zysków ekonomicznych.

- Czeka nas nowa fala rozwodów?
- Zapewne tak, choć nie przesadzałbym ze skalą tego zjawiska. Instytucja małżeństwa w Polsce nadal trzyma się mocno, co lokuje nas na samym końcu w europejskiej statystyce rozwodów.

- Imigranci przywiozą ze sobą nieco inne spojrzenie na świat. To chyba dobrze?
- Tu z kolei nie podzielam optymizmu niektórych badaczy. Polacy za granicą w stosunkowo niewielkim stopniu integrują się z miejscową ludnością. Dzięki taniej komunikacji i łączności ich głowy zaprzątają przede wszystkim sprawy związane z krajem. Inna sprawa, że coraz bardziej zanika lokalna specyfika - świat się globalizuje i - przynajmniej z pozoru - upodabnia do siebie. Niestety, kluczowe dla zmian branże są raczej niedostępne dla większości polskich imigrantów. Ktoś, kto poszukuje pracy np. w Wielkiej Brytanii częściej przywozi ze sobą doświadczenia pracy na najniższych szczeblach drabiny społecznej, grubo poniżej swoich kwalifikacji.

- Jaka część Polaków, którzy wiosną wyjadą z kraju nie wróci już do kraju?
- To są zjawiska, które w dzisiejszych czasach wymykają się liczbom. Najczęściej na pytanie "Jak długo zamierzasz pozostać?" pada odpowiedź "Nie wiem". Odnotowujemy też zjawisko "emigracji wahadłowej" - ludzi, którzy część czasu spędzają w Polsce, część w innym kraju i tak żyją całymi latami. Momentem przełomowym jest przyjęcie obywatelstwa. Co ciekawe, Polacy wcale nie kwapią się do przyjęcia irlandzkiego czy brytyjskiego paszportu.

Rozmawiał ADAM WILLMA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska