https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Żninie nie zrobili biznesu z Niemcami

Małgorzata Grosman, fot.piotr malak
- Pomysł był dobry, liczyliśmy na dobrą koniunkturę, efekty współpracy zależały jednak od przedsiębiorców naszych i niemieckich - mówi Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński
- Pomysł był dobry, liczyliśmy na dobrą koniunkturę, efekty współpracy zależały jednak od przedsiębiorców naszych i niemieckich - mówi Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński
Na stronie internetowej żnińskiego starostwa znaleźć można listę firm chcących nawiązać kontakt z niemieckimi kontrahentami. To ciekawa inicjatywa, tyle tylko, że nie wiadomo, jakie dała efekty.

Przedsiębiorcy zgodnie twierdzą, że pomysł skojarzenia lokalnego biznesu z niemieckimi kontrahentami po prostu nie wypalił.

Nic nie wyszło

- Klientów nigdy nie dość - mówi Ryszard Pietrzak, właściciel firmy Drewa z Gościeszyna. - Eksportujemy swoje wyroby do Anglii, Francji, Holandii, tylko sporadycznie do Niemiec, ale dla wielu naszych konkurentów rynek niemiecki jest podstawowym odbiorcą. Dlatego, gdy pojawia się inicjatywa starostwa, zdecydowaliśmy się wystąpić, jako firma otwarta na nowe kontakty, właśnie z klientami zza zachodniej granicy. Nic z tego jednak nie wyszło. Pojawienie się na stronie starostwa nie przyczyniło też klientów firmie Hekpol z Janowca. - Powiat zaprosił nas na spotkanie, umieścił na liście, bo szykowały się jakieś kontakty z niemieckim biznesem, ale na tym koniec - mówi Tadeusz Głowacki z Hekpolu.

- Po spotkaniu nikt już się do nas więcej w tej sprawie nie odzywał - dodaje natomiast Andrzej Sieradzki z barcińskiego Wolltexpolu. - Podobno kontakty udało się nawiązać producentowi wózków dziecięcych albo kółek do nich ze Żnina.

Warto wrócić do sprawy

Również starosta żniński Zbigniew Jaszczuk nie jest pewny, czy inicjatywa jego urzędu przyniosła wymierne efekty. - Kilka lat temu pojawił się pan mieszkający w pobliżu Hamburga i tam prowadzący firmę - przypomina. - Pochodził spod Gąsawy, tutaj więc, przez sentyment, poszukiwał kontaktów biznesowych. Zależało mu na firmach z branży elektronicznej i zajmujących się produkcją okuć meblowych, zorganizowaliśmy więc spotkanie z naszymi przedsiębiorcami. O ile pamiętam, dwie nasze firmy skojarzone zostały z nowymi klientami.

O efektach niemiecko-żnińskich rozmów nie sposób jednak wyczytać na stronie starostwa.

Co więcej, widnieją na niej nieaktualne dane firm. - Rzeczywiście, warto powrócić do sprawy, bo może niektóre z nich nawet już nie istnieją - dodaje starosta.

- Pomysł był dobry, liczyliśmy na dobrą koniunkturę, efekty współpracy zależały jednak od przedsiębiorców naszych i niemieckich. Trudno dziś ocenić, dlaczego nie osiągnięto lepszych efektów.

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska