W żnińskim szpitalu są już nowoczesne łóżka, kolejne inwestycje w planach

- Nie wszystko idzie jakbyśmy sobie tego życzyli. Powodem jest brak pieniędzy, możemy wykonać tylko tyle, ile mamy środków finansowych, a te są w pewien sposób ograniczone - mówił podczas ostatniego spotkania z włodarzami gmin i powiatu żnińskiego, Roman Pawłowski, dyrektor Pałuckiego Centrum Zdrowia.

- Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje procedury medyczne, utrzymanie kadry, używanie mediów, natomiast większe sprawy dotyczące zakupu sprzętu medycznego, odnowy tego sprzętu są w gestii środków, które mamy możliwość wygospodarowania, i głównie dzięki państwa życzliwości - oznajmił dyrektor Pawłowski i zaznaczył: - Z każdym rokiem przyjmujemy pomoc znaczącą dla szpitala, tak od samorządów, powiatu, jak i od lokalnych przedsiębiorców. To nas ratuje i utrzymuje na poziomie powiedziałbym pożądanym.

Potrzeby nadal są
Dyrektor przypomniał, że w lecznicy już wiele zrobiono m.in. termomodernizację, wymieniono okna, centralne ogrzewanie, pojawiły się dwie nowe karetki. W kolejce czeka chociażby wymiana całej instalacji wodno-kanalizacyjna i elektrycznej.
W roku bieżącym robiony jest kapitalny remont oddziału chirurgicznego. W dalszej kolejności czeka oddział wewnętrzny. Ten, na czas robót, będzie zamknięty na miesiąc.

- Jesteśmy też przygotowani na to, by uzupełnić potrzeby szpitala o łącznik między oddziałem ginekologiczno-położniczym a głównym budynkiem lecznicy, o którym mówimy od kilku lat. W tej chwili dokumentacja wraz z pozwoleniem na budowę czeka na ogłoszenie konkursu przez marszałka województwa. Konkurs miał być ogłoszony w czwartym kwartale minionego roku, ale będzie w pierwszym bieżącego. Udział własny w realizację zadania sfinansuje powiat żniński - poinformował Roman Pawłowski.

W kontekście podanej na tym samym spotkaniu informacji o możliwej likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego (pisaliśmy o tym wczoraj w tekście "Ze szpitala mogą zniknąć dwa oddziały") zapytaliśmy, czy budowa łącznika jest rzeczywiście potrzebna. Dyrektor oświadczył, że nawet jeśli oddział zniknie, to powstanie inny i łącznik musi być. Jeśli oddział zostanie, pojawi się tutaj dodatkowo poradnia "K".

Dyrektor nawiązał również do dostaw prądu. W momencie kiedy są przerwy w dostawie prądu lecznica dysponuje zabezpieczeniem energetycznym do 25 minut. Szpitalny agregat działa jeszcze w oparciu o silnik czołgowy starego diesla, a na rozruch potrzebuje około 20 minut. Są więc plany, by wymienić agregat prądotwórczy na automatycznie załączany.

Podczas spotkania z włodarzami, Roman Pawłowski przypomniał także, że z początkiem kwietnia br. Żnin przejdzie pod wojewódzką dyspozytornię w Bydgoszczy. W tej sytuacji pozostanie sześć i pół etatu do zagospodarowania.

- Jesteśmy w nie najgorszej kondycji finansowej. Mamy długi, bez tego nie da się żyć, ale one nie stanowią dla nas problemu. Zobowiązania wobec dostawców mamy zrestrukturyzowane, są podpisane porozumienia i cyklicznie się z nich wywiązujemy - zapewnił na koniec.

Lepsza opieka
Wsparcie, jakie przekazały gminy trafiło na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii żnińskiego szpitala. Jest to pięć bardzo nowoczesnych łóżek z przechyłami bocznymi - jednego bez przechyłów - wraz z wyposażeniem. Dotacje na zakup łóżek popłynęły: od gminy Żnin - na trzy łóżka- oraz gmin Łabiszyn, Rogowo i Janowiec Wlkp. - każda dofinansowała zakup jednego łóżka.

Zakup łóżek pozwoli na jeszcze lepsze sprawowanie opieki nad pacjentem. Przechyły boczne można wykonać m.in. za pomocą sterowań nożnych. Łóżko takie pozwala pacjentowi opuścić je bez ryzyka upadku, a funkcja autoagresji zapobiega z kolei powstawaniu odleżyn.

Gmina Barcin dołożyła się do zakupu monitora funkcji życiowych CSM na potrzeby szpitalnego oddziału ratunkowego, w gmina Gąsawa - wózka transportowego, który będzie służył jako stół zabiegowy do badań gastroskopii i kolonoskopii. Drugi wózek zakupił szpital.

Czytaj także: https://pomorska.pl/zninski-szpital-bez-dwoch-oddzialow/ar/11703091