Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźnianie skrytykowali Leszka Kawskiego za bezrobocie i brak mieszkań

Nemo, Lern
- Od 18 lat czekam na mieszkanie! - pretensje do burmistrza miał mężczyzna z wąsem. Kobieta z pierwszego rzędu broniła włodarza: - Ale on dopiero cztery miesiące rządzi!
- Od 18 lat czekam na mieszkanie! - pretensje do burmistrza miał mężczyzna z wąsem. Kobieta z pierwszego rzędu broniła włodarza: - Ale on dopiero cztery miesiące rządzi! Lern
- Jak pan nie daje rady z rządzeniem, niech pan odejdzie! - denerwowali się wąbrzeźnianie. Inni bronili włodarza: - Dajcie spokój! Po co ta agresja?

Spotkanie mieszkańców Wąbrzeźna z burmistrzem

Na początku spotkania burmistrz Leszek Kawski zapoznał mieszkańców z planem inwestycji oraz aktualnym zadłużeniem miasta.

Poprzednik odbił piłeczkę

- Przez ostatnie osiem lat zawsze borykaliśmy się z dużym zadłużeniem. Proszę więc, żeby pan burmistrz nie wygadywał już nigdy, że miasto jest bliskie upadłości! - odniósł się do prezentacji włodarza jego poprzednik Bogdan Koszuta.

- Dlaczego w telewizji nazwał pan ludzi bez pracy kombinatorami? Niech pan nie traktuje nas jak patologii! - podniósł głos bezrobotny mężczyzna. - Jak pan nie radzi sobie z rządzeniem, niech pan odejdzie.

- Dlaczego nie chce pan organizować prac interwencyjnych? Dzięki nim starsi ludzie mieli jakąkolwiek pracę i zasiłki - mówił Ryszard Mątewski, brygadzista przy betoniarni. - Do nowych zakładów i przedsiębiorstw przyjmują tylko młodych.

- Moja żona dzięki panu Bogdanowi Koszucie ma kuroniówkę. Dziękuję panu za to - zwrócił się mężczyzna z wąsem do byłego włodarza. - Od 18 lat czekam na mieszkanie. Mam dwójkę dzieci. A do nowego pana burmistrza nie można się nawet dostać. Kiedy pan przyjmuje?!

W obronie burmistrza

Ostrej krytyki pod adresem włodarza nie wytrzymali w końcu mieszkańcy, którzy spokojnie przysłuchiwali się dyskusji. - Czego pan chce od tego człowieka?! Po co ta agresja? Przecież nowy burmistrz rządzi dopiero cztery miesiące! - odezwała się kobieta z pierwszego rzędu. - To burmistrz Koszuta nie dał panu mieszkania, a nie Kawski.

Na wszystkie pytania i zarzuty starał się odpowiedzieć urzędujący burmistrz.

- Źle zrozumiano moje słowa w telewizji. Ja zrobię wszystko, żeby w Wąbrzeźnie była stała praca - odpowiadał spokojnie Leszek Kawski. - Chciałbym, żeby pan podziękował mi kiedyś za pracę dla żony, a nie za zasiłek. Chciałbym zapewnić 360 nowych miejsc pracy, a nie 360 zasiłków dla bezrobotnych, czym chwali się mój poprzednik.

W odpowiedzi na apele o rezygnację z urzędu, burmistrz Kawski stwierdził: - Nie jestem przyczepiony do stołka. Za cztery lata ocenią mnie wyborcy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska