Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźno. W weekend warto wybrać się na grzyby

Małgorzata Osip
- Zbieranie grzybów sprawia nam wielką radość. Oczywiście, bardzo lubimy je także jeść, więc łączymy przyjemne z pożytecznym - mówi Wiesław Dymek, zapalony grzybiarz z Wąbrzeźna.

Jesienne dary lasu uwielbia wielu z nas. I wielu zapewne planuje weekendową wyprawę na łono przyrody z koszykiem i kozikiem w ręku. Nikt nie powinien jej żałować.

Grzybów jest dużo

W tym roku natura była dla nas wyjątkowo hojna, tak więc miłośnicy grzybów nie mają powodów do narzekań. - W ubiegłym roku grzybów było bardzo mało. Teraz każde grzybobranie jest udane - mówi Wiesław Dymek. - W naszych okolicznych lasach też jest wiele grzybów, wystarczy pojechać do Wronia czy Myśliwca. Wiadomo, trzeba wiedzieć gdzie szukać, jednak osoby, które często chodzą na grzyby mają swoje miejsca, w których zawsze znajdą coś dobrego.

W rodzinie państwa Dymków wszyscy chętnie spacerują po lesie. Także córki Laura i Klaudia zaangażują się w grzybobranie. - Najpierw wspólnie zbieramy, a potem obieramy, często nawet do późnej nocy. Jednak jest to wspaniała zabawa, siedzimy razem przy stole, rozmawiamy, śmiejemy się, to taka integracja rodziny - opowiada pan Wiesław.

Smażone, suszone, marynowane... pyszne

Po zebraniu i obraniu grzybów przychodzi ten najprzyjemniejszy moment czyli... jedzenie.
- Grzyby przygotowujemy na wiele różnych sposób. Z reguły zajmuje się tym żona. Część jest zaprawiana w słoiczkach, część suszona, a niektóre jak np. sowy od razu smażymy na patelni - mówi nasz czytelnik.

A czy nie boi się o pomyłkę podczas grzybobrania? - Zbieramy tylko te grzyby, które dobrze znamy, gdy mamy jakieś wątpliwości to sprawdzamy w atlasie grzybów, bądź w ogóle go nie zrywamy - mówi pan Wiesław.

Lepiej nie ryzykować

Wszyscy grzybiarze, którzy nie są pewni swoich zbiorów, mogą zgłosić się do Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej. Codziennie, w godz. 7.30 -15 specjaliści bezpłatnie sprawdzają tutaj, czy zebrane przez nas grzyby są dobre. - Jak dotąd odwiedziły nas tylko trzy osoby. Wszystkie miały tylko jadalne grzyby - mówi Teresa Granda, pracownik wąbrzeskiego sanepidu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska