Właściciel firmy spedycyjnej domaga się pieniędzy od miasta, które zażądało, by waga i suwnica zostały przestawione w inne miejsce. Oba urządzenia usytuowane są bowiem w obrębie budowy przejścia podziemnego pod torami kolejowymi. Spedytor zażądał od ratusza kwoty 61 tys. zł.
Sprawą zajął się Zarząd Miasta. Poszperano w dokumentach i okazało się, że PKP wynajęły firmie spedycyjnej teren, do którego kolej nie miała ani prawa własności, ani nawet dzierżawy. Waga i suwnica stoją w... pasie drogowym. Miasto nie tylko nie zamierza zapłacić firmie spedycyjnej ani złotówki, ale zażądało od niej, by najpóźniej do 10 kwietnia waga i suwnica zostały przeniesione w inne miejsce. W przeciwnym razie Miejski Zarząd Dróg zacznie naliczać spedytorowi opłaty za zajęcie pasa drogowego.
**
Waga w pasie
(p)
Właściciel firmy spedycyjnej przy ul. Węglowej zwrócił się do Urzędu Miasta o zwrot kosztów przestawienia wagi oraz suwnicy. Miasto nie zamierza płacić.