https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o życie Grety, psa przewodnika z Inowrocławia. Jest dawca ze stolicy

Dariusz Nawrocki
Greta to 10-letni labrador. Jest psem przewodnikiem dla niewidomej Katarzyny Głowackiej. W gabinecie Piotra Biegały, lekarza weterynarii z Inowrocławia
Greta to 10-letni labrador. Jest psem przewodnikiem dla niewidomej Katarzyny Głowackiej. W gabinecie Piotra Biegały, lekarza weterynarii z Inowrocławia Dariusz Nawrocki
- Komórki macierzyste są dla niej ostatnią deską ratunku - zauważa Piotr Biegała, lekarz weterynarii. Z nadzieją podchodzi do tego zabiegu.

Greta to 10-letni labrador. Jest psem przewodnikiem dla niewidomej Katarzyny Głowackiej z Inowrocławia. Pani Katarzyna dostała ją, gdy suczka miała półtora roku. Od tego czasu właściwie się nie rozstają.

- Greta jest dla mnie bardzo ważna. Jest dla mnie przyjacielem, członkiem rodziny, ale Greta to też moje oczy - podkreśla pani Katarzyna. Do 2006 roku, jak większość niewidomych, Inowrocław przemierzała przy pomocy białej laski. Potykała się o krawężniki i nierówności.

Przeczytaj także: Greta - jedyny pies przewodnik w Inowrocławiu

- Największą zmorą były dla mnie otwarte drzwi od półcieżarówek, które przywożą pieczywo do sklepów. Laska pięknie pod nimi przechodziła, a ja centralnie w nie uderzałam. Pies dokładnie je omija. Wszystkie przeszkody na wysokości mojej głowy również obejdzie - opowiada. Greta reaguje na komendy: prowadź "do pracy", "do domu", "na przystanek autobusowy", "w lewo", "w prawo". I nie popełnia błędów. Zaznacza drzwi wskazując swoim pyskiem klamkę. Wskazuje początek i koniec schodów. Jest niezastąpiona.

Niestety Greta ma chore stawy. Kosztowne leki przestają działać. Utyka. Każdy krok sprawia jej ból. - Zasłużyła sobie na spokojną emeryturę. Teraz ja muszę zadbać o to, aby miała godną starość - wyznaje pani Katarzyna.

Nowoczesny zabieg

- Komórki macierzyste są dla niej ostatnią deską ratunku - zauważa Piotr Biegała, lekarz weterynarii z Inowrocławia. - To są komórki, które mają zdolność do przeistaczania się w komórki pełniące w danym miejscu swoją funkcję - tłumaczy. Chorą suczkę operuje się, z więzadła macicy pobiera materiał, przygotowuje w laboratorium, a następnie wszczepia. Greta jest już jednak za stara i zbyt schorowana, by ten zabieg można było wykonać w ten właśnie sposób. Potrzebny był dawca. Udało się go znaleźć dzięki współpracy z Jerzym Kemilewem, lekarzem weterynarii z Warszawy.

Komórki macierzyste zostały już pobrane od suczki sterylizowanej w stolicy. Wkrótce dotrą do Inowrocławia. Na dniach zostaną wszczepione do stawu kolanowego i łokciowego Grety. - Komórki macierzyste mają to do siebie, że przekształają się w komórki danego narządu i reperują. Kemilew używa tu porównania do spalonego domu, do którego wchodzi ekipa remontowa, która wszystko czyści i odbudowuje - cytuje Piotr Biegała.

To nie jest żaden cud

Będzie to najprawdopodobniej pierwszy zabieg w powiecie inowrocławskim, w którym wykorzystuje się komórki allogeniczne (pochodzące od innego dawcy). Piotr Biegała nie gwarantuje, iż zabieg znów postawi Gretę na nogi.

- Gdybyśmy jednak nie wierzyli w sukces, to byśmy tego nie zaczynali. W zdecydowanej większości komórki macierzyste pomagają tam, gdzie już nic nie pomogło. To nie jest żaden cud. To musi zadziałać biologia łącznie z inżynierią tkankową. Liczymy, że się uda - przekonuje.

Pełna nadziei jest również pani Katarzyna. - Wiem, że Greta nigdy już nie bedzie młodym, zdrowym psem. Chciałabym jednak poprawić jej komfort życia. Dałabym wiele, żeby znowu chodziła, nie cierpiała i doczekała spokojnie swojej starości - wyznaje.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 19.03.2015 o 09:54, Justyna napisał:

Jak już jesteśmy tacy dokładni, to przeszczep komórek autogenicznych miał mój psiak Lolek już ponad 2 lata temu w przychodni Niki, właśnie u dr Biegały, a na pewno nie był to jego pierwszy taki zabieg bo rozmawiałam nawet z inną właścicielką o efektach :) Dzięki temu do dzisiaj biega jak szczeniak - i wcale nie potrzebował drugiego zabiegu! A co do Grety, widzę że Pan nie rozumie o co tu chodzi :)Greta poprostu nie może mieć pobranych komórek tak jak nasze pieski - jest to wyraźnie powiedziane w wywiadzie, stąd alternatywna metoda - oby się sprawdziła! Trzymamy kciuki z Lolkiem za Grecię!

Można wiedzieć, ile kosztował zabieg?

M
Monika

Gorąco polecam Pana Piotra bardzo dużo pomógł mojemu psiakowi piszę to z dużym przekonaniem i pewnością.Wcześniej kilku weterynarzy nie wiedziało co się dzieje a on trafił od razu celnie.Polecam go każdemu i jeszcze nikt nie narzekał.Zyczę dużo cierpliwości i pomyślności w takiej wspaniałej akcji

B
Bronek

Sa ludzie i parapety, szkoda slow na przedstaicieli zazdrosnej, i zalosnej w tego typu dzialaniach konkurencji...

Dobrze ze sa jeszcze tacy weterynarze jak Pan Piotr Biegala, sa jeszcze dobrzy ludzie na tym swiecie :)

A
Alina
W dniu 18.03.2015 o 16:49, hycel napisał:

pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!

kretyn z ciebie nawet smalec nie wyjdzie-

A
Alina

Rewelacja trzymam kciuki Panie Piotrze za Pana ale w szczególności za Gretę i jej panią.Mam nadzieję że będzie to sukces.Najważniejsze jednak jest to,że ludzie mają wielkie serca i w tym zwaryiowanym świecie widzi się nie tylko własne ja.Powodzenia

L
Leszek
Czytając Państwa wpisy,można wyciągnąć wniosek, że są ludzie mający mniej uczuć niż zwierzęta. To przykre. Moim zadaniem nie ważne są słowa liczy się to że jest ktoś kto chce ratować tak wspaniałego psa jakim jest GRETA. W Inowrocławiu chyba nie ma przedszkolaka, który by nie znał lub nie słyszał o GRECIE. Bo to ona ze swoją Panią odwiedzają przedszkola i szkoły aby pokazać na czym polega praca psa przewodnika.
P
Paulina
W dniu 19.03.2015 o 17:10, Mariusz napisał:

To trzeba skorzystać z usług innych weterynarii.A przeszczepem komórek macierzystych to nazywamy te które są pobierane od tegoż samego psa bo od innego dawcy to są mierne efekty i tylko wyłudzenie kasy od właścicieli psa oraz udawanie ze się jest specjalistą z dziedziny o której niema się zielonego pojęcia. Sama nazwa naduzywana tu jest komórki macierzyste,bo skoro macierzyste to komórki własne psa a nie innego. Wiec trzeba napisać przeszczep komórek od innego dawcy a nie używać macierzyste.Taki kit można wciskać tym którzy nic na ten temat nie wiedzą

Po pierwsze na jakiej podstawie twierdzi Pan, iż efekty są mierne ? Po drugie wyłudzenie kasy to bezpodstawne oskarżenia wobec kliniki. Rozumiem, że widział Pan rachunek za zabieg. Po trzecie jeżeli chce Pan zabierać głos w obcej Panu dziedzinie należałoby przygotować się choć odrobinę. Proponuje skorzystać z oferty Pani Justyny.

J
Justyna

Bardzo przykre jak wiele jadu z Pana wypowiedzi wychodzi!
Jestem tym wręcz przerażona.
Zapraszam do zapoznania się chociażby ze zwykłym słownikiem  - dowie się tam Pan, że słowo komórki "macierzyste" oznacza, że to komórki z których tworzą się inne, już w pełni wykształcone.
Gdyby nadal miał Pan wątpliwości to proszę o informację, zaproszę Pana na jedną z lekcji biologii w gimnazjum, to postaramy się z uczniami to Panu wyjaśnić - bo oni przerabiali te pojęcia już w I klasie :)
 

J
Justyna
W dniu 18.03.2015 o 18:46, zyta napisał:

Trzeba być kompletnym idiotą, żeby w kontekście tego artykułu, "zdobyć" się na tak kretyński wpis. Oby jakaś tragedia dotknęła ciebie albo kogoś z twoich najbliższych, zwyrodnialcu!

 

Pierwszy przeszczep komórek macierzystych w powiecie Inowroclawskim miał miejsce u mojego psa w Przychodni Inowet. Nie jest więc to pierwszy zabieg jeśli chodzi o Gretę. Życzę pieskowi dużo zdrowia choć ten rodzaj przeszczepu z publikacji internetowych w opisie mówi o małej skuteczności niestety . Najlepszym jest przeszczep z komórek własnych od pacjenta -efekt jest wtedy piorunująco niesamowity.Moja sunia ma stawy jak nowe a jeszcze będzie poddana dalszemu wszczepianiu, bo część jej komórek jest przechowywana w laboratorium we Wrocławiu. Zaleca się ponowne wszczepienie pobranych wcześniej komórek bo to wtedy da pełen efekt.

Jak już jesteśmy tacy dokładni, to przeszczep komórek autogenicznych miał mój psiak Lolek już ponad 2 lata temu w przychodni Niki, właśnie u dr Biegały, a na pewno nie był to jego pierwszy taki zabieg bo rozmawiałam nawet z inną właścicielką o efektach :) 
Dzięki temu do dzisiaj biega jak szczeniak - i wcale nie potrzebował drugiego zabiegu! 
A co do Grety, widzę że Pan nie rozumie o co tu chodzi :)
Greta poprostu nie może mieć pobranych komórek tak jak nasze pieski - jest to wyraźnie powiedziane w wywiadzie, stąd alternatywna metoda - oby się sprawdziła! Trzymamy kciuki z Lolkiem za Grecię!

A
Aris
W dniu 18.03.2015 o 16:49, hycel napisał:

pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!


Koleś! Zeby Ciebie kiedyś ktos nie przerobił na smalec !!!
M
Mariusz
Pierwszy przeszczep komórek macierzystych w powiecie Inowroclawskim miał miejsce u mojego psa w Przychodni Inowet. Nie jest więc to pierwszy zabieg jeśli chodzi o Gretę. Życzę pieskowi dużo zdrowia choć ten rodzaj przeszczepu z publikacji internetowych w opisie mówi o małej skuteczności niestety . Najlepszym jest przeszczep z komórek własnych od pacjenta -efekt jest wtedy piorunująco niesamowity.Moja sunia ma stawy jak nowe a jeszcze będzie poddana dalszemu wszczepianiu, bo część jej komórek jest przechowywana w laboratorium we Wrocławiu. Zaleca się ponowne wszczepienie pobranych wcześniej komórek bo to wtedy da pełen efekt.
z
zyta
W dniu 18.03.2015 o 16:49, hycel napisał:

pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!

Trzeba być kompletnym idiotą, żeby w kontekście tego artykułu, "zdobyć" się na tak kretyński wpis. Oby jakaś tragedia dotknęła ciebie albo kogoś z twoich najbliższych, zwyrodnialcu!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska