Pierwsza dama operetki - bo tak w światku artystycznym nadal wszyscy mówią o pani Grażynie - nie po raz pierwszy uznawana jest za specjalistkę od miłości. W licznych ariach operetkowych, które wykonuje, uczucie miłością zwane pojawia się w najróżniejszych sytuacjach. I przyznać trzeba, że z tematem... znakomicie sobie radzi nie tylko na scenie. Od wielu lat wierna jest temu samemu mężczyźnie - jej mężem jest znany aktor Damian Damięcki.
Pokazuj nogi, póki możesz
- Mój mąż się bardzo cieszy, że pokazuję nogę - mówi w jednym z wywiadów. - Bo on mi ciągle mówi: "Nie zakrywaj nóg, pokazuj nogi, póki możesz". No to dobrze, jak mąż sobie życzy to nogę pokazuję od czasu do czasu. I dalej: - Ostatnio rozmawiałam z mężem i mówię, że ktoś mi proponował, żeby moje niektóre suknie, w których śpiewałam oddać na aukcje. A on mówi: "Nie! Wszystkie będą w domu, bo to są w końcu twoje ukochane suknie, więc nie możesz ich oddać!" No tak, mąż jest świętością, trzeba go słuchać!
Mąż mi się udał. Naprawdę!
Przypomnijmy może jeszcze co na temat męża powiedziała kiedyś Grażyna Brodzińska "Pomorskiej":
- Dzięki telefonom na brak rozmów z mężem nie narzekam. Rozmawiamy naprawdę często. I dosłownie w każdym miejscu świata. Mąż często dzwoni, bo bardzo się o mnie martwi. Pyta czy nie mam jakichś problemów, czy wszystko jest O.K.? A gdyby się okazało, że nie jest, to gotów byłby od razu wsiąść w samochód i przyjechać do mnie. Mąż mi się udał. Naprawdę.
Sama na co dzień odkurza swoje libretto
"Operetka jest wieczna, trzeba tylko trochę odkurzyć libretto" - powtarza artystka i robi wszystko, by chciało się nam słuchać nie tylko pięknej muzyki, ale również wnikać w treść słów o miłości, która nam towarzyszy dzisiaj. Przyznaje, że o radość i szczęście walczy codziennie, bo życie i tak jest za krótkie, by się nim nacieszyć.
Koncert w FP 14 lutego rozpocznie się o godz. 19.00. Zagra Capella Bydgostiensis, pod batutą Sławomira Chrzanowskiego. A w programie m.in. utwory Lehara, Straussa i Kalmana.