Po naszych artykułach dotyczących zniszczeń (celowych i tych, które powstały bez udziału wandali) w odnowionym Parku im. Jana Kochanowskiego, jak i braku reakcji, Urząd Miasta informuje, co już zostało wykonane, a co będzie poprawione w najbliższym czasie.
6 maja w „Pomorskiej” informowaliśmy o zniszczeniach na muzycznym placu zabaw, uszkodzonej ławce, zerwanej cięciwie (pomnik „Łuczniczki”) i rdzewiejących słupach oświetleniowych. Po trzech tygodniach w komentarzu „Dziadostwo za miliony” daliśmy wyraz naszemu poirytowaniu tym, że w parku jest bez zmian.
Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?
Jak informuje UM najszybciej udało się uzupełnić zdekompletowane przez wandali instrumenty. Przegląd parku dokonany 10 maja potwierdził sygnalizowane przez nas ślady zniszczeń. Niestety, na naprawę ławki jeszcze poczekamy. Konieczne jest sprowadzenie oryginalnego drewna (modrzewiu), z którego wykonane są siedziska (szkoda, że otwierając park w sierpniu ubr. nie zadbano, by na wypadek „takich awarii” materiał był pod ręką).
Co do dzieła Ferdinanda Lepckego - naprawą uszkodzonej cięciwy ma się zająć Małgorzata Marszałek, która odnawiała rzeźbę. Prace będą wykonane w ramach gwarancji, spotkanie z konserwatorką miało się odbyć na przełomie maja i czerwca. Zaś o rdzewiejących słupach UM powiadomił Eneę 12 maja.