"Rozwój miasta i wzrost ludności spowodował potrzebę uruchomienia transportu miejskiego. Był on potrzebny zarówno mieszkańcom, jak i kuracjuszom przyjeżdżającym do Solanek, ponieważ dworzec kolejowy był położony daleko od centrum miasta. Funkcjonujące dorożki były za drogie i nie mogły spełnić swej roli przy masowych przewozach. W tym czasie w wielu dużych i także mniejszych miastach powstawały linie tramwajowe, które pozwalały rozwiązać ten problem. To samo postanowiono zrobić w Inowrocławiu" - pisze we wstępie Maciej Kucharski
Pasjonat kolei
Autor jest pasjonatem tramwajów, pociągów i wszystkiego co ma związek z komunikacją szynową.
- Do napisania tej książki zainspirował go fakt istnienia w tak niedużym mieście linii tramwajowej. Była ona najkrótszą w Polsce. Ponadto niewiele miast mogło poszczycić się przed pierwszą wojną światową tym, że posiadały tramwaje - opowiada Romuald Szymański z Inowrocławia, którego pocztówki i zdjęcia mocno ubogacają książkę Macieja Kucharskiego.
Niezwykłe ilustracje
W książce znajdziemy około stu niezwykle interesujących ilustracji przedstawiających Inowrocław z lat 1912-1962, czyli z czasów, w których po Inowrocławiu jeździły tramwaje. - Książka zawiera również wiele publikowanych po raz pierwszy unikatowych, nieznanych do tej pory dokumentów - mówi Romuald Szymański.
Publikację można zakupić w księgarniach sieci "Matras" w Inowrocławiu, a więc przy ul. Najświętszej Marii Panny 34 i Solankowej 3. Cena egzemplarza - 59 zł.