Stoi się już kilkanaście godzin, ja stałam bite piętnaście, dlaczego? Dlatego, że inni ludzie nie potrafią się zachować, zamiast iść swoim torem, zgodnie z kolejką, zmieniają swoje miejsce zaburzając całkowicie porządek. Służby porządkowe nie radzą sobie z taką ilością ludzi, a przecież to już któryś dzień tak licznych odwiedzin Pałacu! Według warszawiaków, z którymi rozmawiałam, tak jest codziennie, ten sam problem. A wystarczyłoby więcej barierek, więcej zaangażowania służb i trochę zrozumienia dla zwykłych zjadaczy chleba. Panowie policjanci oraz strażnicy miejscy miasta Warszawa zapomnieli po co są. Mianowicie są po to, by pomóc obywatelom, a nie obwiązać taśmą kawałek drogi i stać jak kołki, gdy dochodzi do dantejskich scen! Przepraszam za nieco kolokwialną wypowiedź, takie były niestety realia w nocy z czwartku na piątek. Władze Warszawy jakby nie spodziewały się takich tłumów, nie były na to przygotowane, no tak, bo to przecież tylko para prezydencka zginęła, no i paru innych Polaków, to nie wzbudza przecież emocji pośród milionów wrażliwych Polaków... A po żałobie usłyszymy z ust pani prezydent miasta Warszawy, jak to dziękuje bardzo municypalnym, bo spisali się przecież na medal...
Mimo to, było warto. Bo w takich momentach poznaje się wielu wartościowych ludzi. Pośród wszechobecnej komercji (!!!), obłudy i chamstwa, są też objawy dobroduszności, bezinteresowności.
Dziękujemy za wypowiedź. Czekamy na kolejne e-maile od Państwa.
[email protected] lub [email protected]