Niestety, pierwszy miesiąc rywalizacji trzecioligowej był słabiutki i został zwieńczony remisami z Cartusią Kartuzy i Pogonią Nowe Skalmierzyce, a pomiędzy nimi były cztery porażki z Flotą Świnoujście, z rezerwami Pogoni Szczecin i Lecha Poznań oraz Gedanią Gdańsk.
Co ciekawe Wda przegrała wszystkie mecze różnicą tylko jednego gola! I to nierzadko tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. To świadczy o braku właściwej koncentracji do końca. Nie ma co pisać płaceniu jako beniaminek frycowego, bo większość zawodników ma za sobą grę na poziomie trzeciej ligi. Liczymy, że podopieczni Krzysztofa Urtnowskiego poprawią koncentrację i w końcu zaczną punktować, by wydostać się ze strefy spadkowej. W innym przypadku może być nieciekawie.
Szkoleniowiec Wdy podkreśla, że on i cały zespół uczy się tej ligi. Generalnie wszyscy muszą wskoczyć na wyższy poziom. Najmniej pretensji można mieć do Łukasza Zapały, bo bramkarz kilkukrotnie uchronił świecki zespół przed wyższymi porażkami.
Wypada mieć nadzieję, że wrzesień będzie lepszy w wykonaniu piłkarzy Wdy.
