GÓRNIK/AVANS - WDA Świecie 1:2 (1:1)
Bramki: Arkadiusz Bajerski (39) oraz Mikołaj Plewa (2), Daniel Grzywaczewski (77)
WDA: Goszka - Wróblewski, Żurek, Szczukowski, Kiełpiński - Jackiewicz (70. Grzywaczewski), Wenerski - Talaśka (82. Paczkowski), Czerwiński, Plewa (57. Wanat) - Piskorski (57. Mik)
W zespole ze Świecia zabrakło kontuzjowanego Pawła Olszewskiego. Jego miejsce zajął Mikołaj Plewa, który mocnym akcentem zaczął mecz. W 70. sekundzie skorzystał z prezentu rywali i wyprowadził Wdę na prowadzenie. W kolejnych minutach goście mogli podwyższyć prowadzenie. Dwie okazje miał Adrian Talaśka, a jedną Piotr Żurek. Później mecz się wyrównał. W 39. min. Arkadiusz Bajerski wykorzystał bierność defensorów Wdy i doprowadził do remisu.
- W 2. połowie inicjatywę przejął Górnik - informuje trener Marcin Olejniczak. - Gospodarze mieli dwie groźne okazje. Na szczęście ich nie wykorzystali. W 77. minucie mieliśmy rzut wolny pośredni. Daniel Grzywaczewski podał piłkę do Marcina Wanata. Ten dotknął piłkę, a Daniel uderzył nie do obrony. W doliczonym czasie gry wynik mógł podwyższyć jeszcze Radek Mik. Zespół znów pokazał charakter. Wygraliśmy zasłużenie.
Dodajmy, że po wielu latach świecianie odczarowali stadion w Koninie. To trzecia wygrana podopiecznych Marcina Olejniczaka z rzędu. Czy teraz wreszcie malkontenci uwierzą, że tę drużynę stać na dobrą grę i dobre wyniki?