Wda Świecie - Sparta Brodnica
WDA Świecie - SPARTA Brodnica 2:1 (1:0)
Bramki: Radosław Mik (31), Adrian Talaśka (82) oraz Łukasz Zagdański (91)
WDA: Goszka - Wróblewski, Żurek, Szczukowski, Kiełpiński - Wenerski, Urbański (69. Talaśka), Grzywaczewski (65. Wanat) - Olszewski (89. Dziuba), Mik (73. Piskorski), Czerwiński
SPARTA: Bihun - Sosnowski (72. Wiśniewski), Jasiński, Lamka, Czajkowski - Kamiński, Magalski, Rupiński, Ciechowski - Zagdański, Szpręglewski.
Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, ale to gospodarze stwarzali bardziej klarowne okazje. W 8. min. z dystansu uderzył Daniel Grzywaczewski, ale bramkarz Sparty Marek Bihun był na posterunku. W 20. min. po rzucie rożnym Radosław Mik trafił w słupek. Trzy minuty potem golkipera gości sprawdził Bartosz Czerwiński, ale Bihun sparował futbolówkę na rzut rożny. Świecianie cel osiągnęli w 31. min. po kolejnym rzucie rożnym. Z bliska piłkę do siatki wpakował Radek Mik. I było 1:0 dla Wdy. Ostatni kwadrans przed przerwą to śmielsze ataki Sparty. W 35. min. bliski wyrównania był Oskar Kamiński, ale świetnie zatrzymał go Bartosz Goszka. Później dwa razy przed szansą zdobycia gola stanął Łukasz Zagdański, ale ponownie górą był bramkarz Wdy.
Po przerwie gra nadal była wyrównana. Przyjezdni dążyli do wyrównania, a Wda kontratakowała i stwarzała lepsze okazje. W 54. min. Mik znów trafił w słupek. Za chwilę przed szansą podwyższenia prowadzenia stanął Grzywaczewski, ale piłka minęła bramkę Sparty. Z kolei w 70. min. błedu Bihuna nie wykorzystał Mik. W 80. min. powinien być remis, ale główka Łukasza Zagdańskiego z 6 metrów była niecelna. Ta okazja zemściła się szybko. 120 sekund potem Adrian Talaśka przelobował bramkarza beniaminka i Wda wygrywała już 2:0. Potem podopieczni Marcina Olejniczaka mieli kolejne bramkowe sytuacje, ale nie wykorzystali ich Adrian Wróblewski, Czerwiński i Szymon Dziuba. Brodniczanie do końca szukali honorowego gola. Aktywny po przerwie Dawid Jasiński trafił w 87. min. w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry, po rzucie wolnym, Łukasz Zagdański strzałem głową ustalił wynik spotkania. Wda tym samym po części zrewanżowała się Sparcie za półfinał Pucharu Polski z ubiegłego sezonu.