MIESZKO - WDA 0:3 (0:0)
Bramki: Piotr Żurek 2 (76.,83), Mariusz Barlik (62.)
WDA: Paczkowski - Sulowski, Żurek, Wolski, Malczuk - Łożyński (86. Graczyk), Grzywaczewski, Wenerski - Barlik, Czerwiński - Ernest
Wda w Gnieźnie zagrała bez chorego na anginę Pawła Olszewskiego, Leszka Szczygielskiego (uroczystość rodzinna), a nie w pełni zdrowy Robert Tomaszewski usiadł na ławce rezerwowych.
- W Gnieźnie jest chyba najgorsze boisko, w V lidze są lepsze - mówi trener Wdy Piotr Tworek. - Przyjezdnym zespołom trudno się na nim odnaleźć. Dlatego Mieszko tak mało traci bramek. Od początku byliśmy lepszą drużyną. W 1. połowie mieliśmy cztery dogodne okazje. Strzał głową Wojtka Ernesta instynktownie nogami obronił bramkarz Mieszka. Uderzenie Krzysztofa Łożyńskiego było minimalnie niecelne. Sytuacje bramkowe mieli też Bartek Czerwiński i Mariusz Barlik. Gola zdobyliśmy dopiero w 2. połowie, po dwójkowej akcji Ernesta i Barlika. Dwie kolejne bramki zdobył Piotr Żurek po rzutach wolnych wykonywanych przez Daniela Grzywaczewskiego. Piotrek w ostatnich trzech meczach strzelił 4 gole. Potrafi się odnaleźć przed bramką rywali. Jestem bardzo zadowolony z postawy Grzywaczewskiego, który dobrze zastąpił Szczygielskiego. Fajnie zagraliśmy taktycznie. Podwajaliśmy pozycje czym utrudnialiśmy grę rywalom. Gospodarze dwa razy poważniej nam zagrozili, ale Maciej Paczkowski zachował czyste konto.