https://pomorska.pl
reklama

We Francji 20 tys. ton żywności przekazuje się potrzebującym. W Polsce 30 tys. ton trafia rocznie do śmieci

Anna Słoniowska/Gazeta Lubuska
Wszystko z powodu absurdalnych przepisów, które uniemożliwiają pomoc ponad 2 milionom głodujących w naszym kraju.
Wszystko z powodu absurdalnych przepisów, które uniemożliwiają pomoc ponad 2 milionom głodujących w naszym kraju. fot. sxc.hu
Wszystko z powodu absurdalnych przepisów, które uniemożliwiają pomoc ponad 2 milionom głodujących w naszym kraju.

- Tym jedzeniem można trzy razy zapełnić stadion narodowy! - porównuje Maria Gosiewska z Federacji Polskich Banków Żywności.

Kto chce pomagać potrzebującym, musi zapłacić. Wiedzą o tym właściciele hurtowni i sklepów w Gorzowie. Świadomie łamiąc prawo, pomagają biednym i bezdomnym. Co oczywiste, nikt nie chce wystąpić z imienia i nazwiska. Bo wystawią się na kontrolę Urzędu Skarbowego i niechybną karę.

- To jeden z głupszych przepisów, jakie obowiązują. Lepiej, żeby pieczywo się zmarnowało niż trafiło do kogoś głodnego - komentuje sklepikarz z Gorzowa.
- Współpracuję z towarzystwem pomagającym ubogim i na pewno nie przestanę. Może skarbówka do mnie nie trafi - dodaje kolejny.

Michał Sikora z biura prasowego sieci Tesco twierdzi, że prawo utrudnia im działalność charytatywną. - Producenci mogą bezpłatnie przekazać swoje towary potrzebującym, natomiast sklepy muszą zapłacić podatek - tłumaczy.
Właściciel znanej piekarni w Zielonej Górze od 12 lat rozdaje pieczywo biednym. Jeszcze kilka lat temu ukrywał się z tym. Dziś dzieli się chlebem do woli. - Kosze z bułkami stoją u nas cały dzień. Jak ktoś jest głody, może przyjść i wziąć tyle, ile potrzebuje. Jeszcze się nie zdarzyło, żebyśmy odprawili kogoś z kwitkiem - podkreśla. I śpi spokojnie. Wie, że fiskus nie upomni się o pieniądze.

- Od początku 2009 roku producenci mogą przekazywać towar na cele charytatywne i nie muszą płacić od tego podatku - informuje Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Finansów. Inaczej jest z dystrybutorami żywności. Sklepy i sieciowe markety za darowizny muszą odprowadzać VAT. - Sklepikarze odliczają podatek już przy zakupie towaru. Jeśli przekazaliby go w formie darowizny ubogim, raz jeszcze mogliby odliczyć VAT. Państwo byłoby stratne - wyjaśnia rzeczniczka. - Ale poszliśmy dystrybutorom na rękę. Teraz mogą sami wycenić ofiarowany produkt i odprowadzić podatek dużo niższy, nawet symboliczny. Ale i ta niewielka kwota stanowi problem dla właścicieli sklepów.
Beata Sumowska pracuje w Banku Żywności w Zielonej Górze. - Od czasu do czasu jakiś sprzedawca przekaże nam kilka kilo żywności i to wszystko. A markety w hurtowych ilościach wywożą towar na wysypisko. Widziałam, jak bezdomni wygrzebują jedzenie z góry śmieci - opowiada.
Dane Federacji Polskich Banków Żywności szokują. Krajowi dystrybutorzy są w stanie przekazać 30 tys. ton jedzenia rocznie. Warunek jest tylko jeden - musi się zmienić ustawa! Bo np. we Francji sklepikarze i właściciele marketów legalnie oddają 20 tys. ton żywności w ciągu roku. Paradoksalnie, nam ten nieludzki przepis narzuciła Unia Europejska.

- Konsumentów staramy się edukować, producenci już mogą oddawać swoje towary potrzebującym, ale dla dystrybutorów żywności najważniejszy jest rachunek ekonomiczny. Rozwiązania podatkowe muszą się zmienić - uważa Marek Borowski, prezes Polskich Banków Żywności.
Źródło: W Polsce głoduje 2 miliony ludzi. A w ciągu roku wyrzucamy 4 miliony ton żywności
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska