To miejsce, do którego każdy może przynieść niepotrzebną już, ale wciąż dobrą żywność. Każdy też, w miarę zasobów lokalu, może uzyskać pomoc. - Przygotowania trwały od ubiegłego roku - mówi Wojciech Grabczewski, koordynator działań. - Dzięki wolontariuszom, władzom miasta, ludziom dobrej woli i tym, którzy ofiarowali nawet drobne sumy udało się lokal wyposażyć. Naszą rolą jest teraz, by łańcuch gorących serc poszerzyć. Robimy wszystko, by żywność nie lądowała w śmietniku. Pozyskujemy jedzenie od podmiotów gospodarczych i przekazujemy ją dalej. Do tej pory we Włocławku działała niewielka jadłodzielnia, w postaci regału na jedzenie oraz lodówki przy ul. Reja.

Wideo