MKTG SR - pasek na kartach artykułów

We Włocławku trudno o kredyt

Joanna Lewandowska
Wielu włocławian na później musi odłożyć realizację marzenia o własnym M, bo banki patrzą na nich z coraz większym dystansem i nie udzielają już tak chętnie kredytów, jak jeszcze kilka miesięcy temu.

Kryzys - osoby, które już po załamaniu amerykańskiej gospodarki złożyły wniosek o kredyt hipoteczny, odmieniły to słowo przez wszystkie przypadki. Bo chociaż wielu z nas wy- darzenia za oceanem w ogóle nie dotknęły, zmieniły plany życiowe, tych, którym banki odmówiły pożyczki. A takich włocławian nie brakuje.
Banki ze względu na tajemnicę handlową nie chcą podać liczby klientów, których odesłali z kwitkiem, ale przyznają, że nie były to pojedyncze przypadki. - Zaostrzyliśmy kryteria, podnieśliśmy ceny kredytów - mówi Marek Celmer, dyrektor włocławskiego oddziału banku PKO BP. Jak wyjaśnia dyrektor, teraz osoby, które ubiegają się o pożyczkę na budowę domu lub kupno mieszkania muszą wykazać sporo większy dochód.

Ostrożnie, jest kryzys

Bank wycofał się także z kredytowania inwestycji w stu procentach, klient musi mieć pieniądze na tzw. wkład własny. Bank jest też bardziej ostrożny, jeśli chodzi o wysokość kredytu. Do niedawna ktoś, kto otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 3,5 tys. netto, mógł dostać nawet 300 tys., dziś jest to 100 tys. mniej. Monika Kamińska, dyrektor włocławskiego oddziału Banku Gospodarski Żywnościowej, również przyznaje, że sytuacja na rynku kredytów hipotecznych zmieniła się. - Zainteresowanie otrzymaniem takiej pożyczki wciąż jest bardzo duże, klienci pytają o warunki, ale zaostrzyliśmy kryteria udzielania kredytów, więc nie każdy ma szansę go otrzymać - wyjaśnia dyrektor BGŻ. W tym banku, podobnie jak w większości innych łatwiej dostać kredyt w złotówkach niż w bardzo popularnych frankach.

Obca waluta już nie dla wszystkich

- Drożejący frank sprawił, że banki straciły część swojego zabezpieczenia - tłumaczy dyrektor M. Celmer. Dlatego wiele banków, na przykład Millennium w ogóle już nie pożycza w szwajcarskiej walucie. - W związku ze znaczną zmiennością rynku i brakiem zaufania na rynku międzybankowym, oferowanie kredytów, w tym w szczególności walutowych, stało się bardziej kosztowne i ryzykowne - wyjaśnia Katarzyna Walasik z Departamentu Marketingu i Rozwoju Banku Millennium. - Banki prowadzą aktualnie bardziej ostrożnościową i konserwatywną politykę kredytową. BGŻ franki daje, ale tylko tym, których dochody znacznie odbiegają od średniej krajowej i tym, którzy zainwestowali już część własnych pieniędzy w kupno domu lub mieszkania.
- Klienci częściej pytają o złotówki, bo kurs franka cały czas się waha, obawiają się ryzyka walutowego - dodaje M. Kamińska. Kryzys nie wprowadził większych zmian w banku PEKAO SA. - Udzielamy kredytów, nawet więcej niż poprzednio - przekonuje Jarosław Grobur, specjalista ds. sprzedaży w pierwszym oddziale banku PRKAO we Włocławku. Ten bank nie pożyczał we frankach, więc nie dotknął go kryzys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska