Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Włocławku w-f po staremu

Joanna Lewandowska [email protected] 054 232 22 22
Ministerstwo Edukacji chce, żeby szkoły na części lekcji wychowania fizycznego zerwały z tradycyjnym systemem klasowo-lekcyjnym i dały uczniom szansę wyboru ulubionych zajęć sportowych. Jednak w naszych szkołach od września nic się nie zmieni.

Nowe rozporządzenie, które ma wejść w życie z początkiem roku szkolnego mówi o zmianach na lekcjach w-f w szkołach podstawowych i gimnazjach. Uczniowie w ramach czterech obowiązkowych godzin wychowania fizycznego w tygodniu mają mieć dwie lekcje z zajęciami takimi samymi dla wszystkich i dwie godziny, podczas których będą ćwiczyć zgodnie ze swoimi upodobaniami oraz możliwościami i propozycjami szkoły.

- Podczas tych dwóch godzin można organizować wyjścia na basen, wycieczki krajoznawcze piesze i rowerowe lub rozgrywki w miejskich halach sportowych - wyjaśnia Dariusz Pokrywczyński, dyrektor Zespołu Szkół nr 11. Jego zdaniem ministerialny pomysł, choć nie łatwy do wdrożenia, daje szansę na polubienie lekcji wychowania fizycznego tym, którzy robią teraz wszystko, by ich uniknąć. Bo to, że wielu uczniów ucieka na zwolnienia lekarskie by nie musieć publicznie fikać koziołków, to tajemnica poliszynela. Dyrektor Pokrywczyński przekonuje, że gdyby uczniowie mieli prawo wyboru, ćwiczyliby chętniej. - Zajęcia fakultatywne mogą odbywać się poza szkołą - mówi dyrektor. - Jest możliwość łączenia tych godzin, dzięki czemu można organizować na przykład dłuższe wycieczki.

Dariusz Pokrywczyński jest jednak jednym z nielicznych dyrektorów, którzy przymierzają się do wprowadzenia nowych form zajęć wychowania fizycznego.

Bożena El-Maaytah, naczelnik Wydziału Oświaty Sportu i Turystyki Urzędu Miasta zapewnia, że dotychczas do ratusza nie zgłosił się dyrektor żadnej ze szkół, by zgodnie z obowiązkiem uzgodnić z organem prowadzącym wprowadzenie zajęć fakultatywnych.

- Decyzja o prowadzeniu zajęć fakultatywnych wymaga pozytywnej opinii rodziców rady pedagogicznej i naszej - twierdzi naczelnik. Dlatego nie realnym jest, aby od września w którejś ze szkół ruszyła ta forma.

Marek Wódecki, dyrektor Gimnazjum nr 2 mówi, że choć pomysł mu się podoba, jest bardzo trudny do realizacji. Zwłaszcza w tych szkołach, które mają ubogą bazę sportową. - Być może zdecydujemy się na wprowadzenie takich zajęć od przyszłego roku- dodaje M. Wódecki.

Dariusz Pokrywczyński, który ma nadzieję zacząć zajęcia fakultatywne w tym roku, przyznaje, że
wprowadzenie zmian jest trudne pod względem logistycznym. Ale dodaje, że korzyści mogą być wymierne. Zyskają nauczyciele, dla których nie zabraknie etatu, ale przede wszystkim uczniowie, którzy zaczną robić, to, co podoba im się najbardziej.

W ramach zajęć fakultatywnych szkoły mogą zaproponować taniec, koszykówkę, basen, grę w tenisa, zajęcia relaksacyjne typu joga, a nawet czy formy aktywnej turystyki. Nowy pomysł Ministerstwa Edukacji ma poprawić atrakcyjność lekcji i pomóc przełamać opory zwłaszcza mniej sprawnych fizycznie uczniów, dla którym lekcje w-f to po prostu przymus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska