Grzeszki wędkarzy
Od mieszkańców Trzcian dowiedzieliśmy się, że koło Polskiego Związku Wędkarskiego nr 121, o którym pisaliśmy w związku z przyduchą na jeziorze Łapionek w Trzcianach, ma - poza grzechem zaniedbania - jeszcze coś na sumieniu.
Zimą na Łapionku zapomnieli o wyrąbaniu przerębli i ryby się podusiły, a nad Kuchennym wyrąbali dużo za dużo drzew. Poszkodowanym jest Urząd Miejski w Sępólnie.
Po piętnastym się rozpędzili
- W marcu wędkarze z Sępólna wycięli około 90 zdrowych drzew - mówią mieszkańcy Trzcian. - Wystarczy policzyć pniaki. Właścicielka pałacu w Trzcianach zgłosiła to policji i nic się nie dzieje.
Komenda Powiatowa Policji w Sępólnie prowadziła postępowanie. - Zawiadomiono nas o nielegalnym wycięciu i kradzieży około 90 drzew o średnicy od 15 do 80 cm - wyjaśnia rzecznik Krzysztof Wieczorek. - Ustaliliśmy, że właściciel Jeziora Kuchennego Trzciańskiego PZW nr 121 w Sępólnie wystąpił z wnioskiem do burmistrza Sępólna o zezwolenie na wycięcie drzew w linii brzegowej.
Wędkarze otrzymali pozwolenie na wycinkę 15 suchych olch, a według ustaleń policji wycięli 40 więcej. Pozyskane drewno mogli zatrzymać.__
Burmistrz nic nie wie__
- Burmistrz powinien nałożyć karę pieniężną za wycięcie drzew bez wymaganego zezwolenia - dodaje Wieczorek.
Zapytaliśmy burmistrza Waldemara Stupałkowskiego, co zrobił w tej sprawie. - Nic nie wiem o nielegalnej wycince - twierdzi burmistrz Stupałkowski. - Wystąpimy o protokół do policji. Jeśli będzie coś nie tak, to wyciągniemy konsekwencje.
Zobaczymy. Władze Sępólna już raz zapomniały o fatalnym przycinaniu jaworów na ul. Bergera. Czy teraz będzie inaczej?