- Aktualizujemy Programu Ochrony Środowiska dla miasta Chełmna na lata 2016-2019 z perspektywą na lata 2020-2023 - mówi Katarzyna Grzeszczak, inspektor ds. ochrony środowiska w urzędzie miasta. Radny Michał Wrażeń pytał jako pierwszy: - Ile to kosztowało?
Program musi być aktualizowany co cztery lata. Do dokumentu dopisywane są pojawiające się potrzeby miasta, inne znikają. Albo... powinny zniknąć, gdyby ktoś ich nie przeoczył i nie zapomniał wykasować.
- Dużo pisze się o ochronie środowiska, że mamy tak ścisłą zabudowę miejską, że ludzie palą złej jakości węglem, zapylają środowisko, bo ich na lepsze nie stać - mówił Michał Wrażeń. - Po drugiej stronie Wisły powstaje piąty kocioł spalania fluidalnego i o tym się nie mówi. A co z walką z hałasem? Jeden zakład - FAM - zastosował się i tam, gdzie szlifują detale, wytłumili hałas. Jak Michał pójdzie i kopnie nocą w śmietnik, zrobi hałas, to dostanie mandat za zakłócanie ciszy nocnej. Do tego hałas samochodowy, pracownicy Zakładu Usług Miejskich, którzy nocą wywożą opady, też robią hałas.
Wrażeń wytknął też, że w zaktualizowanym ponoć dokumencie, wskazano - jako słabą stronę miasta - brak obwodnicy.
- Chyba musimy zbudować drugą, na Rybakach - dodał.
Urzędniczka stwierdziła, że nie wie na jakiej podstawie radny twierdzi, że tylko jeden zakład nie przekracza norm hałasu.
- Nie słyszałam by u nas Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska stwierdziła u kogoś przekroczenia - wyjaśniła. - Hałas samochodowy jest jaki jest. Zapis o braku obwodnicy, fakt, nie powinien się tu znaleźć. Chyba, że opracowujący uznał, że przydałaby się jeszcze jedna. Co do hałasu przy odbiorze śmieci - znam temat od pana Wrażenia, ale normą jest, że wywozi się je na godzinę przed rozpoczęciem szczytu, a nie w czasie dużego ruchu komunikacyjnego.
Adam Ziemecki dociekał, czy są dowody na to, że duże są koszty funkcjonowania systemu odbioru odpadów. Wrażeń proponował, by zatrudnieni w ZUM pracowali od godz. 14 do 22.
Zobacz również: Bydgoski strażak zdobył jeden z najwyższych szczytów w Gruzji
- Godziny szczytu są różne - zależą od tego kto o której rozpoczyna pracę. A my, jeśli mamy przyjąć ten program róbmy to odpowiedzialnie - mówił.
- Pana propozycje wiązałyby się z wydłużeniem godzin pracy ludzi i składowiska odpadów, które czynne jest do 15, a więc podwyższaniem kosztów - i tak już dużych - mówiła Katarzyna Grzeszczak. - To problem wszystkich gmin, nie tylko nasz.
- Koszty odbioru ponoszą mieszkańcy, a po stronie ZUM jest przestrzeganie przepisów - mówił Wrażeń. - To nie są pojazdy uprzywilejowane, by hałasować i jeździć na kogutach. Prezes ma tak zorganizować pracę, by mieszkańcy byli zadowoleni.
- Program to przyjęcie wytycznych. Radny, jeśli przeszkadza mu hałas, może zwrócić się o pomiar do WIOŚ - wyjaśnił Janusz Błażejewicz, przewodniczący Rady Miasta. - Jak stwierdzą przekroczenia, to będą kary.
- Pracuję osiem lat i pan jest jedyną osobą, która zgłosiła mi problem hałasu przy obiorze śmieci - podkreśliła Grzeszczak.
- Rozmawiałem z prezesem ZUM, wnioski przekażę panu Michałowi - uspokoił burmistrz Mariusz Kędzierski.