Weekend z Aleksandrem Dobą na Brdzie i Zbrzycy. Zjechali kajakarze z całej Polski

Do stanicy PTTK w Swornychgaciach nad jeziorem Witoczno zjechało z całej Polski prawie 100 osób, w tym wiele, które pierwszy raz miało zanurzyć w wodzie wiosło. Magia nazwiska największego kajakarza w historii światowych wypraw atlantyckich zrobił swoje - każdy chciał Go zobaczyć, sfotografować się, zdobyć autograf, a przede wszystkim przepłynąć się kajakiem w Jego towarzystwie.

I otrzymali wszystko, a że "okoliczności przyrody" w tych stronach Kaszub są nadzwyczajne, byli nadzwyczaj zadowoleni.

Aleksander Doba na Plaży w Pieczyskach z kajakarzami [zdjęcia]

Z miejscowości Ciecholewy do bazy w Swornychgaciach płynęli Brdą i przez jeziora Cjarzykowsie, Długie i Karsińskie, i wpłynęli na Witoczno. Niedzielny spływ Zbrzycą wiódł z Laski do Swornychgaci, a to wymagało pokonania także jezior Laska, Księżego, Długiego i noszącego nazwę Śluza.

Pan Aleksander to trzykrotny pogromca Atlantyku w samotnym rejsie specjalnie do tego przystosowanym kajakiem. A że w historii kajakowych rejsów przez ten ocean było tylko sześć takich wyczynów, do Doby należy ich aż 50 procent.

Od 20 do 22 lipca odbędą się 59. Dni Borów Tucholskich, na które zaproszony jest także pan Aleksander. Jak na powiedział, przyjedzie ze swoim słynnym kajakiem oceanicznym "Olo" - jedynym takim na świecie.