- 35 osób uczestniczyło od startu spływu w Przechlewie w sobotę 15 lipca do końca w niedzielę 23 lipca, ale na trasie dołączali inni, by przepłynąć z nami krótsze odcinki. W tym roku zabrakło jednak ekipy z zagranicy, którą zwykle stanowili kajakarze niemieccy – relacjonuje Andrzej Gomol, komandor imprezy.
Kajakarze wspominają m.in. uciążliwy odcinek między hydroeelektrownią Tryszczyn a Stanicą Wodną w Janowie, położoną uroczo nad rozlewiskiem Brdy – Jeziorem Smukalskim. To z powodu wyjątkowo niskiego stanu wody, a przez to tworzeniu się mielizn i wypłyceń. Także samo przejście przez zaporę w Tryszczynie i wodowanie w wypełnionej błotem zatoczce było nie lada przeżyciem. Na podwodnych przeszkodach, w tym na kamiennych rafach, zdarzały się wywrotki.
To też może Cię zainteresować
Kajakarze skarżą się na operatora hydroelektrowni, czyli spółkę Enea, która słabo dba o potrzeby wodniaków, a potem fama idzie w Polskę, a nawet za granicę. Jeszcze trudniej jest zwykle z kilkusetmetrową przenoską w Samociążku z Zalewu Koronowskiego na Brdę, bowiem i tam przeszkodą na szlaku Brdy jest hydroelektrownia. Kierownictwo spływu zdecydowało o przewiezieniu kajaków samochodami.
Przez zielone królestwo Borów Tucholskich...
Ale to tylko przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu. Dopisały pogoda i towarzystwo, a to stanowili wodniacy z Bydgoszczy, Torunia, Chełmna, Gdańska, Wrocławia, Lublina i Warszawy. Przez tydzień od startu w Przechlewie do przystani Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego "Lotto - Bydgostia" w Bydgoszczy przepłynęli 174 kilometry.
Kajakarze przepłynęli przez najpiękniejsze tereny Równiny Charzykowskiej i Borów Tucholskich, a i przepływając przez centrum Bydgoszczy sycili oczy jej zabytkami i panoramą miasta - jej waterfrontem. Niewątpliwą atrakcją była też przeprawa przez Śluzę Miejską w Bydgoszczy.
Podczas spływu świętowano 94. urodziny bydgoszczanina Bronisława Lassina, weterana szlaków kajakowych, sędziego Polskiego Związku Kajakowego w stanie spoczynku. Co prawda pan Bronisław nie uczestniczył w spływie, ale nie mógł sobie odmówić odwiedzenia przyjaciół i znajomych.
Spływ zakończył się w niedzielę na przystani "Lotto- Bydgostii" wręczeniem pucharów i nagród dla najlepszych uczestników w klasyfikacji indywidualnej i dla klubów.
* Warto przypomnieć, że impreza organizowana z przerwami od roku 1937 i od początku ma oficjalnie status międzynarodowej. Jednak w tym roku zabrakło reprezentacji zagranicznej (w minionych latach płynęła zwykle ekipa niemiecka).
