Zbigniew Majdziak ma żal do poprzedniego burmistrza Więcborka o to, że został oszukany. Majdziak apelował bowiem o montaż barierek, a tak naprawdę o likwidację barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych przy budynku Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury.
I trudno nie przyznać mu racji. Osoby niepełnosprawne samodzielnie nie wejdą do tego budynku, gdzie znajdują się również USC, a wkrótce również kino. W tym budynku odbywają się też sesje rady i osoba niepełnosprawna nie ma szans, by w nich uczestniczyć.
I choć autor listu skarżył się na poprzedniego burmistrza, to ze względu na ciągłość władzy jego skargą zajęli się aktualni radni. Ci, po zapoznaniu się ze stanowiskiem komisji rewizyjnej, skargę uznali za bezzasadną. Argumentowali to tym, że włodarze Więcborka ujęli w swoich planach montaż barierek wraz z budową podjazdu dla osób niepełnosprawnych w ramach planowanej dużej inwestycji termomodernizacji MGOK-u. Wniosek został złożony w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu oraz ujęty w wieloletnich planach inwestycyjnych. Niestety, nie otrzymał on dofinansowania i został odłożony w czasie.
- To są tylko z pozoru proste rozwiązania. Jednak są one skomplikowane, wymagają odpowiednich procedur i są kosztowne. Warto więc poczekać i zlikwidować bariery przy okazji planowanej inwestycji - mówi burmistrz Waldemar Kuszewski. - Gdybym chciał to zrobić teraz, a okazałoby się, że za jakiś czas otrzymalibyśmy na to dofinansowanie, to mógłbym spotkać się z zarzutem niegospodarności.
Gmina będzie aplikować dalej o środki zewnętrzne, jednak problem dla niepełnosprawnych nadal istnieje.