Sprawny Miś - zobacz zmagania małych sportowców
Rozgrywająca Energi Toruń pechowo potknęła się na parkiecie w trzeciej kwarcie meczu z ŁKS Łódź. Z grymasem bólu została zniesiona z boiska, a resztę meczu oglądała z ławki z obandażowaną kostką. - Duża bolesność tego miejsca oznacza poważne skręcenie albo nawet pękniecie kości - mówił zaraz po meczu.
Kontuzja przytrafiłaby się jej w najmniej odpowiednim momencie. Idczak po słabszej pierwszej części rundy zasadniczej ostatnio wyraźnie złapała wiatr w żagle. Poprowadziła swój zespół do arcywanego zwycięstwa w Rybniku. Jej tegoroczne statystyki to 21 minut, 6,3 pkt, 2,3 asyst, 3 zbiórki i prawie 2 przechwyty w każdym meczu.
Na szczęście dokładne badania w szpitalu nie potwierdziły niepokojącej diagnozy. - To było po prosto bolesne nadepnięcie na nogę innej koszykarki, ale bez żadnych medycznych konsekwencji. Ma trochę zwolnić w ciągu najbliższych kilku dni, ale najprawdopodobniej będzie w składzie na mecz z Lesznem w środę - powiedziała dyrektor Krystyna Bazińska.
Przeczytaj także: Energa Toruń rozgromiła rywalki z Łodzi [zdjęcia]
Idczak od dziś ma nową koleżankę w drużynie. O kontrakcie z nową środkową informowaliśmy już w sobotę, ale w poniedziałek ostatecznie wylądowała w Polsce. To Adeola Wylie, reprezentantka Nigerii, najlepsza środkowa ligi ukraińskiej w 2010 roku, a ostatnio gracz tureckiego Ceyhan. Koszykarka wczoraj pojawiła się na treningu, ale nie wiadomo jeszcze kiedy zagra w lidze. Na razie do Polski nie dotarł jeszcze jej list czystości z poprzedniego klubu.
Korzystne dla "Katarzynek" wieści nadeszły w niedzielny wieczór z Gorzowa. Tam AZS PWSZ w ostatnim meczu 18 kolejki pokonał KK ROW Rybnik 85:79. To oznacza, że Energa po długiej pogoni wreszcie wyprzedziła rybniczanki w tabeli i będzie teraz bronić czwartego miejsca oraz wyższego rozstawienia w play off.