wystartowali zawodnicy z różnych zakątków Polski. Najbardziej zaciętą rywalizację stoczyły dzieciaki - w wieku do lat 11 startujące na Optymistach Nivei. - Mój syn jest na razie w końcówce, ale przed nim jeszcze kilka startów. Na pewno uda mu się zająć lepszą pozycję - mówiła jedna z rozentuzjazmowanych mam. Rodzice i trenerzy obserwowali potyczki swoich podopiecznych z brzegu, z pomostów. Aż ich korciło żeby dawać wskazówki, krzyknąć jak płynąć by najszybciej dopłynąć do boi, minąć ją - w taki sposób by nie nadrabiać dodatkowych metrów. Wszyscy trzymali kciuki, dopingowali małych żeglarzy...
Tymczasem gdy jedni walczyli na wodzie, reszta bawiła się na plaży. Młodzież grała w siatkówkę, dzieciaki korzystały z dmuchanych zjeżdżalni, dorośli delektowali się smakowitościami. Kto chciał mógł wystartować w turnieju strzeleckim. A ten jak zwykle zgromadził wielu chętnych. - Kto nie wie jak strzelać - zaraz wyjaśnimy - zapewniali strzelcy wyborowi z Janem Kraśnickim na czele. Po długą broń chętnie sięgnęły panie. Przy tarczach świetnie spisywali się też żeglarze, którzy zaraz po odbytych startach biegli by sprawdzić się w typowo lądowych konkurencjach. Zabawa trwała przez cały dzień a zakończyła się artystycznymi występami. Na deskach letniej sceny gościła muzyka szantowa - typowa dla wilków morskich - zarówno tych małych jak i starszych, doświadczonych żeglarzy. Ostatnia Deska Ratunku bawiła gości. Wtórowała jej Mała Deska, która w miniony piątek zdobyła nagrodę podczas dziecięcego festiwalu "Małe szanty pod żurawiem" jaki odbył się w Gdańsku.
- Nasi mali podopieczni zdobywają coraz większą popularność. Sukcesy zdobywają już nie tylko na wodzie - zapewniał Krzysztof Kogut, jeden z organizatorów imprezy nad Niskim Brodnem.
Wyniki sportowych zmagań - w najbliższym wydaniu sportu lokalnego.
