Już w sobotę silny wiatr łamał suche gałęzie, przewracał śmietniki i zrywał reklamy. Nie odnotowano jednak wielu poważnych zdarzeń. W niedzielę żywioł wyraźnie odpuścił i pewnie dlatego większość ze zdziwieniem obserwowała to, co działo się w wczoraj. W porywach wiatr osiągał prędkość nawet 90 km na godzinę. Silne podmuchy szarpały wszystko, co napotkały na swojej drodze i siały spustoszenie w większości gmin powiatu świeckiego. Telefon w komendzie powiatowej PSP w Świeciu dzwonił przez cały dzień. Jednym z pierwszych poważnych zgłoszeń była informacja o uszkodzonym dachu kościoła w Laskowicach. Oderwała się spora połać pokrycia. Niemal w tym samym czasie wpłynęła prośba o pomoc z Tlenia. Tam potężna topola runęła na jeden z budynków mieszkalnych. Drzewo poważnie naruszyło konstrukcję dachu. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Nie wiadomo jednak, jaki będzie dalszy los domu. - Poprosiliśmy nadzór budowlany o sprawdzenie stanu budynku, bo zniszczenia były naprawdę rozległe i nie ma pewności czy można w nim mieszkać bez narażania się na niebezpieczeństwo - tłumaczy mł. kapitan Tomasz Sadecki z KP PSP w Świeciu.
Zarówno zawodowcy, jak i druhowie z OSP, pojawili się też w Osiu, gdzie z kolei przewróciła się spora stodoła. I w tym przypadku obyło się bez ofiar. Jedną z gmin, gdzie wiatr dał o sobie znać najbardziej, był Bukowiec. Tam powalone drzewo oparło się na budynku mieszkalnym. Jednak w tym przypadku starty nie były tak poważne, jak w Tleniu.
Zobacz także: Zerwane dachy i trakcja tramwajowa, opóźnienia pociągów - oto efekty wichury w regionie
Do godziny 16 strażacy odebrali ponad 50 zgłoszeń. Zdecydowana większość z nich dotyczyła konarów blokujących przejazd. W wielu przypadkach nie obyło się bez użycia ciężkiego sprzętu i pił spalinowych, np. w Skrzynkach. Były jednak i takie, gdzie wystarczyło chwycić gałąź w dłoń i przesunąć ją na bok. - Nie mogę zrozumieć kierowców, którzy zamiast przenieść kawałek gałęzi do rowu, wolą dzwonić po straż pożarną - irytuje się Sadecki. - Ludzie nie rozumieją, że każdy niepotrzebny wyjazd w takich dniach, jak wczoraj, odciąga nas od poważnych zadań, gdzie nasza obecność jest naprawdę niezbędna.
Czytaj e-wydanie »