Sytuacja Sportino - po sobotniej przegranej nad zespołem z Podkarpacia (62:72) - stała się jeszcze cięższa.
Wyprzedzić dwa zespoły
Kujawianie zajmują ostatnie miejsce w PLK. Mają na koncie tylko dwa zwycięstwa i aż dziewięć porażek. Identyczny bilans posiadają Kotwica Kołobrzeg i Polonia 2011 Warszawa. Następne ekipy wygrały już po cztery spotkania.
Aby utrzymać się w rozgrywkach i zagrać w fazie pre play off (dla drużyn z miejsc 5-12), inowrocławianie muszą wyprzedzić dwa zespoły.
W pierwszej rundzie rozgrywek Sportino zmierzy się w sobotę (godz. 18) we własnej hali z AZS Koszalin (4-7) oraz zagra 19 grudnia w Warszawie z Polonią (4-7). Musi zrobić wszystko, aby odnieść w tych meczach dwa zwycięstwa. Ekipą z Koszalina kieruje Mariusz Karol, który rozpoczął sezon w Sportino (0:5).
Asystent się wyróżnił
Niestety, nic nie wskazuje na to, aby forma inowrocławian nagle się poprawiła. Cennym nabytkiem będzie z pewnością Day, choć w sobotę dobrze prezentował się tylko przed przerwą (w sumie 5/18 z gry, 1/2 z wolnych, 4 asysty, 2 przechwyty). Amerykanin miał miesięczną przerwę w grze. Z każdym meczem powinien prezentować się lepiej. Największą niespodzianką było pojawienie się na parkiecie Budzinauskasa. Do Sportino Litwin przychodził jako asystent. Okazało się, że 36-letni skrzydłowy wciąż jest wartościowym zawodnikiem. Dopóki miał siły, grał znakomicie (10 punktów, 4 prz). W drugiej połowie szybko złapał pięć przewinień i opuścił boisko.
Problemy z kondycją ma wciąż Sani Ibrahim. Nigeryjczyk tym razem grał tylko przez 20 minut. Zebrał aż 11 piłek, ale był wyjątkowo nieskuteczny pod koszem (3/10 z gry, 0/4 po przerwie).
Wiele problemów
Trener Kowalczyk musi się mocno nagimnastykować, aby odpowiednio zbilansować zespół. Po rezygnacji z Rafała Bigusa (10 punktów i 8 zbiórek w debiucie w Polonii 2011), Sportino ma problem z Polakami. W potyczce ze Zniczem przez 40 minut musiał walczyć Przemysław Łuszczewski (2/6 z gry, 14 zb). Znów zbyt krótko grał Grzegorz Arabas (1/1 za 2, 2 zb), a za długo na parkiecie przebywał mało pożyteczny Maciej Raczyński (0/2 za 3). Natomiast Artur Robak nie radził sobie z Johnem Williamsonem. Wciąż w pełni sił nie jest Łukasz Żytko.