- Nasza ulica powinna się nazywać Tragiczna, a nie Widokowa. Droga jest w opłakanym stanie - dziury i wyboje, a po deszczu kałuże i błoto. I chociaż wielokrotnie wnioskowaliśmy w urzędzie o jej naprawę, to zawsze otrzymywaliśmy jedną i te samą odpowiedź, że
nie ma pieniędzy!
Gdyby nasi samorządowcy byli bardziej operatywni, to postarali by się pozyskać dofinansowanie z Unii. Przecież wiele innych gmin potrafią wykorzystać takie możliwości, a my tkwimy w jakimś marazmie inwestycyjnym - bulwersuje się mieszkaniec gminy.
- Uważam, że jest ona w złym stanie i na pewno jest w tej chwili trudna do przejechania, gdyż to droga po wykonaniu inwestycji - budowy kanalizacji. - Ale jeszcze w tym tygodniu dziury zostaną zasypane i wyrównane - obiecuje Edward Łukaszewski, wójt gminy Brodnica.
Czy samo łatanie drogi wystarczy? W tej sprawie interweniowaliśmy kilka lat temu, mieszkańcy już wtedy brnęli w błocie.
- Dzieci do szkoły muszą ubierać gumiaki, bo w innym obuwiu nie da się tam normalnie przejść. Czasami, to nawet osobowym samochodem nie jest możliwe wyjechać tą drogą - dodaje Czytelnik z Widokowej.
Nawieziona szlaka podczas deszczu spływa na okoliczne pola i do pobliskiego stawu, zauważają mieszkańcy. Z tego wynika, że takie łatanie dziur i nawożenie szlaki przynosi więcej problemów, aniżeli korzyści. Potrzebny jest asfaltowy dywanik. Ale na takie rozwiązanie gmina nie ma pieniędzy.
- Mamy na utrzymaniu około stu kilometrów dróg gruntowych i dwadzieścia asfaltowych. Każdy kilometr wymaga ciągłej renowacji. Podobne problemy, co na Widokowej, mają mieszkańcy innych części gminy. Jako przykład podam np. mieszkańców tzw. Zamku w Szabdzie, Mszana lub Kruszynek. Ulica Widokowa w najbliższym czasie będzie drogą gruntową. Za priorytet uważamy współdziałanie z miastem Brodnica i powiatem przy budowie małej obwodnicy, odciążającej ruch w Brodnicy - wyjaśnia wójt.
Nie ma też nadziei, że może za rok, albo dwa wyasfaltują Widokową. Dla włodarza gminy jest
to zbyt kosztowna inwestycja
i nie będzie mieszkańcom składał czczych obietnic, skoro wie, że nie zdobędzie na to funduszy.