Dziś przed kościołem od rana mają być zbierane podpisy pod petycją w sprawie granic Krajeńskiego Parku Krajobrazowego.
Chodzi o projekt uszczuplenia granic parku o kilka tysięcy hektarów, na który już wyraziła zgodę komisja rolnictwa Rady Miejskiej stosunkiem głosów 6 do 1 (wstrzymujący się).
Sprawa trafi na jutrzejszą sesją Rady Miejskiej, a istnieje obawa, że planowane działania będą szkodliwe dla środowiska naturalnego.
Jako miłośnik mokradeł popieram tezę o ochronie moich naturalnych siedlisk.
G
Gość
Faktycznie na rynku w Więcborku stał pod kościołem z transparentem kwiat więcborskiej inteligencji. Jeżeli tacy ludzie mają decydować o losie i rozwoju Więcborka to proszę mi wybaczyć ale to jest żenada. NIech Ci lokalni krzykacze powiedzą co w życiu zrobili i do czego doszli. Zawsze byli tylko marionetkami dobrymi do bazgrania na mostach, krzyczenia na wiecach zakładowych itp. do czego doprowadzili - do biedy,ubóstwa i bezrobocia większości społeczeństwa. Dzisiaj nagle zależy im na środowisku. Jutro będą krzyczeć pracy i inwestycji - zwykły prymitywny populizm. Ludzie powinni zastanowić się co mają z Parku ? lub robi dla nich Park - odpowiedz jest prosta NIC i Jeszcze raz NIC. Nikt z parku nie ma korzyści chyba że 4 urzędników którzy biorą kasę - taka jest prawda!.
Uważam, że Park powinien obejmować lasy, mokradła, miejsca lęgowe ptaków i inne tego typu tereny, a nie pola czy tereny miejskie na których mogą powstać zakłady pracy. Więcbork powinien się rozwijać i tego powinni chcieć mieszkańcy, a nie przekształcać się w rezerwat " dzikich zwierząt" czy skansem a przewodnikami w nich będą p. Ikiert, Szponarski i inni pseudo ekolodzy.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
