https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej światła!

Liliana Sobieska
Marianna Szuszczewicz jest sołtyską w Księtem  od 1987 roku
Marianna Szuszczewicz jest sołtyską w Księtem od 1987 roku
Kiedyś funkcja sołtysa była domeną mężczyzn. Teraz, szacuje się, że zgrabnie zagarnęły ją w trzydziestu procentach kobiety. Skoro taka jest wola mieszkańców sołectw, znaczy to że panie sprawują swoje posłannictwo doskonale.

Marianna Szuszczewicz jest sołtyską w Księtem od 1987 roku. W jej rodzinie nie było tradycji zarządzania wsią. Po prostu, poprzedni sołtys zmarł, przyszedł więc czas wyboru jego następcy. Wiejskie gremium jednogłośnie uznało, że jego dzieło najlepiej kontynuować będzie kobieta. Konkretna, energiczna, mieszkająca w centrum wsi.

- Z początkiem pierwszej kadencji w opłakanym stanie były nasze drogi, telefon w domu należał do wielkiej rzadkości. Wodę ludzie mieli tylko w studniach. Podczas mojego sołtysowania te problemy zostały rozwiązane. Przed laty były fundusze sołeckie, zarządzane przez wieś. Z__pieniędzy przekazywanych przez gminę kupowało się na przykład rozmaite maszyny rolnicze przeznaczone do wspólnego użytkowania. Z biegiem lat zużywały się, a na zakup nowych już nie wystarczało pieniędzy. Obecnie gmina ma też ograniczony zasób funduszy, więc i na poszczególne sołectwa przeznacza ich mniej. A potrzeby choćby naszego porównać można do koncertu życzeń - opowiada pani Marianna.

Wiejską bolączką jest stan lokalnych dróg. Sołectwo Księte także walczy o polepszenie ich jakości, choć tak zupełnie źle nie jest. Dobrze wygląda sprawa dostępności do wody bieżącej w poszczególnych gospodarstwach. Większość jest zwodociągowana, z czego szczególnie cieszą się miejscowe gospodynie. Kanalizacja jest w projekcie. Już po nowym roku od strony Świedziebni zaczną układać pierwszy odcinek. Marianna Szuszczewicz wie o tym najlepiej, ponieważ jako radna minionej kadencji pilotowała temat podczas sesji rady gminy.

Pani sołtys zawsze działa na bieżąco, więc bardzo poważnych zaniedbań jej sołectwo nie ma. Chociaż - jest jeden temat, z którym od lat, mimo usilnych starań, nie może sobie poradzić. To całkowity brak oświetlenia centrum wsi!

- Z brakiem należytego oświetlenia dużej części naszejwsi walczę od ponad czterech lat. Przed laty mieliśmy światło, ale ponoć w ramach oszczędności istniejące lampy zostały odłączone od prądu. W okolicach sklepu, czy w pobliżu przystanku dla szkolnych dzieci panują kompletne ciemności! A to szczególnie duży problem późną jesienią i zimą, kiedy mamy tak krótki dzień. Zakład energetyczny uznał, że trzeba by wymienić na nowy cały system, łącznie z przestarzałymi lampami. To droga przeróbka, za którą ichzdaniem powinna zapłacić gmina. A gmina nie ma na to pieniędzy. Ale niedawno usłyszałam obietnicę, że jak w urzędzie pojawią się fundusze to w części wsi postawią przynajmniej dwie lampy - kontynuuje pani sołtys.

Marianna Szuszczewicz na współpracę z urzędem gminy w Świedziebni nie narzeka. Cieszy ją chociażby fakt, że jakiś czas temu udało się postawić solidne barierki nad strugą płynącą tuż przy szosie. Dzięki nim parę razy udało się uniknąć poważniejszych wypadków. Ale właśnie to niebezpieczne miejsce wymaga dobrego oświetlenia. Szczególnie dla kierowców zamiejscowych, nie znających zagrożenia.

Sołtyska z Księtego lubi swoją funkcję. A mieszkańcy lubią ją za to, co dla nich robi. Jeśli taka będzie wola ludu, chętnie po raz kolejny przez następne cztery lata będzie ich reprezentować.

Jednak nawet najbardziej zapracowany człowiek szuka rozrywki. Nie znosi horrorów i filmów, gdzie "się tłuką i zabijają". Chętnie czyta książki, łatwe, lekkie i przyjemne.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska