https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiele wypadków! 6 pieszych zginęło z winy kierowców

Marek Weckwerth
Przyczyną większości wypadków jest zbyt późne dostrzeżenie pieszego przez kierowcę i odwrotnie - samochodu przez pieszego
Przyczyną większości wypadków jest zbyt późne dostrzeżenie pieszego przez kierowcę i odwrotnie - samochodu przez pieszego Andrzej Muszyński
Tylko od początku listopada do 4 grudnia w wypadkach z winy kierowców zginęło 6 pieszych, a 44 trafiło do szpitala. Ryzyko rośnie szczególnie teraz, gdy pogarszają się pogoda i widoczność na drodze.

Głośnym echem odbiła się niedawna tragedia na drodze krajowej numer 15 w miejscowości Czerniak, między Strzelnem a Mogilnem. 57-letni pieszy zginął, gdy najechał na niego rozpędzony volkswagen. Po chwili na leżącego na jezdni mężczyznę najechało kilka innych samochodów. Z kolei na drodze wojewódzkiej nr 265 zginął na miejscu potrącony przez samochód Waldemar Zawadzki, sołtys Kruszyna.

Gdy pada, jest ślisko
- Na drogach jest ślisko, padający deszcz ze śniegiem i pracujące wycieraczki ograniczają kierowcy widoczność, rozpraszają go - mówi podinsp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Trzeba to wziąć pod uwagę, jeździć wolniej i ostrożniej. Szczególnie ważne jest zwiększenie uwagi przed przejściami dla pieszych.

Przeczytaj także:Tragedie na drogach w Kujawsko-Pomorskiem. 4 osoby nie żyją!

Wspomniane i podobne tragedie są zatem charakterystyczne dla późnej jesieni. W roku 2011 - od 1 listopada do 4 grudnia - pod kołami pojazdów zginęło 8 osób, 58 odwieziono do szpitali. To ewidentna wina kierujących. Z kolei z powodu nieostrożności pieszych doszło wtedy do 26 wypadków, w których śmierć poniosło 5 osób, a rany 22. Spowodowali również 25 kolizji.

Bo kierowcy wymuszają
- Częściej winę ponoszą jednak kierowcy - stwierdza podinsp. Olszewski. - Wymuszają pierwszeństwo, gdy pieszy jest już na przejściu lub nie zatrzymują się, gdy inne auto już zatrzymało się, by przepuścić pieszego. Można dostać za to 10 punktów karnych. Gdy dojdzie do wypadku, nieważne z czyjej winy, sprawą zajmuje się sąd.

Jak dodaje oficer policji, sygnałem o tym, że na zebrach jest pieszy lub ma zamiar tam wejść, jest inny jadący przed nami, zwalniający samochód. W takim przypadku powinniśmy też zwolnić i być przygotowanym do zatrzymania, upewnić się czy pieszy rzeczywiście przechodzi.

Szczególna uwaga
Kodeks drogowy nakazuje zwrócić szczególną uwagę przed przejściem i udzielić pierwszeństwa osobie znajdującej się już na pasach.

W Toruniu wyzwaniem dla mieszkańców jest pokonanie przejść dla pieszych przy Kaszowniku.
- Jest tu bardzo niebezpiecznie, bo kierowcy nie zawsze jeżdżą zgodnie z przepisami i dozwoloną prędkością - mówi Aleksander Filiański, mieszkaniec ul. Warneńczyka. - Szczególnie niebezpieczne jest korzystanie z zebry, która przecina rondo od strony ul. Grudziądzkiej. Znajduje się tu zakręt i czasami nie widać czy nadjeżdża samochód.

Miasto od dawna planuje przebudować skrzyżowanie i zrobić tu rondo turbinowe. Na razie jednak brakuje pieniędzy.

Grudziądzcy policjanci wymieniają jako najbardziej niebezpieczne dwie zebry: na ulicy Chełmińskiej przy dawnych zakładach mięsnych i drugą na skrzyżowaniu ulic Bora-Komorowskiego i Chopina.

- Oba przejścia są słabo oświetlone. W warunkach jesienno-zimowych uważać tutaj muszą zarówno piesi, jak i kierowcy - przestrzega Marek Mitura, naczelnik grudziądzkiej "drogówki".

Tego nie uczono
- Grzechów w projektowaniu przejść dla pieszych jest mnóstwo - twierdzi prof. Tomasz Szczuraszek z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, specjalista w zakresie budownictwa drogowego.

- W poprzednim ustroju w ogóle nie uczono na studiach o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Przypomniano sobie o tym, gdy na naszych drogach przybyło samochodów i wypadków.
Jak przypomina naukowiec, przy projektowaniu przejść trzeba wziąć pod uwagę m.in. szerokość jezdni, prędkość pojazdów, widoczność.

Przyczyną większości wypadków w tych miejscach jest zbyt późne dostrzeżenie pieszego przez kierowcę i odwrotnie - pojazdu przez pieszego. Generalnie jest tak, że na drogach o dwóch pasach w jednym kierunku przejścia powinny znajdować się poza jezdnią, czyli poprowadzone kładką lub tunelem. Tam, gdzie przejście przebiega przez jezdnię, musi być wyraźnie oznakowane. Na zmniejszenie wypadków na zebrach może też wpłynąć kultura kierowców i pieszych.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

v
volkswagen
Cytat z pomorskiej: "Głośnym echem odbiła się niedawna tragedia na drodze krajowej numer 15 w miejscowości Czerniak, między Strzelnem a Mogilnem. 57-letni pieszy zginął, gdy najechał na niego rozpędzony volkswagen. Po chwili na leżącego na jezdni mężczyznę najechało kilka innych samochodów."

Jeżeli GP ma takie informacje o tym, że na pieszego najechał rozpędzony volkswagen i zabił pieszego to powinna to zgłosić policji oraz prokuraturze, która prosi świadków i osoby o informacje mogące ustalić sprawcę i wyjaśnić okoliczności wypadku. Jako gazeta przekazujecie czytelnikom niepotwierdzone informacje?
Być może poraz złożyć zawiadomienie do prokuratury na gazetę?
M
Maikaze
Ja jestem kierowcą już wiele lat i nic nie przeraża mnie tak jak niewidoczni piesi i rowerzyści na naszych drogach. Zgadzam sie w 100%. Kamizelki powinny być obowiązkowe. To nie wielki koszt a zmienił by bardzo wiele

Mnie zdecydowanie bardziej przerażają deb***ni kierowcy. Pieszy i rowerzysta mi nie zagraża jako kierowcy, ale inni kierowcy tak.

Jadąc po nocy po drogach powiatowych lub temu podobnych nigdy nie jadę 90km/h, a maksymalnie 60km/h, gdyż wiem, że może mi się przytrafić nieoświetlony pieszy czy rowerzysta. Może dlatego nie muszę robić gwałtownych manewrów, gdy zobaczę pieszego. Jako kierowca muszę też myśleć o innych uczestnikach ruchu, zwłaszcza niechronionych.
M
Maikaze
ktos nauczyl Polakow ze maja pierwszenstwo piesi przed autem,co jest kompletnie nie dopuszczalne w krajach takich jak np.Francja gdzie pieszy w ogole nie chodzi po jezdni w miejscach nie wyznaczonych dla pieszych,u nas ludzie jak kaczki bezmysnie chodza po ulicach i drogach nie mowiac juz o torach kolejowych

Nigdy we Francji nie byłeś.

I nikt nie nauczył Polaków, że mają pierwszeństwo przed samochodem. Moja córka w szkole uczona jest czegoś wręcz przeciwnego - że musi uważać. Ja dodatkowo uczę ją myśleć za kierowców.
M
Maikaze
Przepisy dla kierowców :

Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

Oznacza to, że czasami trzeba jechać wolniej niż maksymalna dopuszczalna prędkość.
Przestrzegane wyłącznie przez rowerzystów.

Art. 20. 1. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 500-2300 wynosi 50 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.

Nieprzestrzegane przez 95% kierowców. Przestrzegane wyłącznie przez rowerzystów.

2. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h.

Nieprzestrzegane w ogóle przez kierowców. Przestrzegane wyłącznie przez rowerzystów.

Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

Nieprzestrzegane prawie w ogóle. Nierzadko kierowcy jeszcze dodają gazu na przejściu.

2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

Rzadko przestrzegane.

3. Kierującemu pojazdem zabrania się:

1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;

Nieprzestrzegane w ogóle.

2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;

bardzo często łamane

3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.

Dotyczy głównie rowerzystów, ale i kierowcom zdarza się jeździć po chodniku.
M
Maikaze
Ja jestem kierowcą już wiele lat i nic nie przeraża mnie tak jak niewidoczni piesi i rowerzyści na naszych drogach. Zgadzam sie w 100%. Kamizelki powinny być obowiązkowe. To nie wielki koszt a zmienił by bardzo wiele

Dlaczego domagasz się, żeby rowerzyści nosili kamizelki, a nie domagasz się, żeby mieli prawidłowo oświetlone rowery? Czyżbyś nie znał przepisów? Kamizelka będzie tylko przeszkadzać w zauważeniu wyciągnętej ręki, sygnalizującej zamiar skrętu.

Co do pieszych, zgadzam się, że obowiązkowe powinny być elementy odblaskowe; najlepszym miejscem na nie są nogi, a nie tułów - nogi są niżej, są prędzej oświetlane światłami niż tułów i ruszają się w rytm kroków, dzięki czemu ludzkie oko - wyczulone na ruch - szybko je zauważy.

Mnie przeraża parę spraw - beztroska kierowców podczas przejeżdżania przez przejścia dla pieszych, omijanie pojazdów, które zatrzymały się, żeby przepuścić pieszych; jazda z nadmierną prędkością po zatłoczonych ulicach w ogóle, a w szczególe teraz, gdy szybko zapada ciemność, a wiele przejść dla pieszych jest słabo oświetlonych. Warto by wyjść z samochodów i spróbować przejść przez przejście w Grudziądzu na Chełmińskiej przy skorzyżowaniu z Narutowicza i zobaczyć, jak trudno tam jest pieszemu przejśc przez jezdnię ze względu na to, że samochody jadą tam zwyczajnie za szybko.
K
Kasia
Codziennie rano ok. 7 przechodzę przez przejście dla pieszych na ulicy Gdańskiej koło Myślęcinka, nie zdarzyło się jeszcze, aby jakiś kierowca się zatrzymał. Nosze żółty płaszczyk, więc powinnam być widoczna i zazwyczaj jeszcze ze mną na tym przejściu czekają 4 osoby. Jedzie ciąg samochodów i żaden się nie zatrzyma, mimo tego, że za chwilę wszyscy z nich będą stali na światłach. Oto jest kultura polskich kierowców i zwracanie uwagi na pieszych!!!
C
CB
Wczoraj na Fordońskiej jakiś deb*** z Torunia w starym fiacie omal nie zabił kobiety, którą kulturalny kierowca z Bydgoszczy przepuszczał na przejściu... Co za dzicz!
m
magic
ktos nauczyl Polakow ze maja pierwszenstwo piesi przed autem,co jest kompletnie nie dopuszczalne w krajach takich jak np.Francja gdzie pieszy w ogole nie chodzi po jezdni w miejscach nie wyznaczonych dla pieszych,u nas ludzie jak kaczki bezmysnie chodza po ulicach i drogach nie mowiac juz o torach kolejowych
P
Przemo
Jeśli już piszecie taki artykuł to proponuję przejechać się o poranku po drogach powiatowych ( a nie tylko patrzeć na miasta), gdzie piesi robią co chcą! Chodzą w ciemnych ubraniach i o poranku, we mgle czy też w deszczu w ogóle ich nie widać. I tu aż prosi się o wprowadzenie obowiązku noszenia kamizelek odblaskowych po za terenem zabudowanym gdy ktoś porusza się poboczem!!! Przecież piesi nie maja nawet latarek - brak wyobraźni!!!

Ja jestem kierowcą już wiele lat i nic nie przeraża mnie tak jak niewidoczni piesi i rowerzyści na naszych drogach. Zgadzam sie w 100%. Kamizelki powinny być obowiązkowe. To nie wielki koszt a zmienił by bardzo wiele
p
piowel
A na poważnie - pamiętam kilka lat temu gdy w Toruniu budowano/remontowano rondko na końcu Rubinkowa, przed wjazdem na obecną autostradę. Jechałem tam rankiem, gdy dzieci szły do szkół - rozkopane wszystko, zadnych przejść, żadnych znaków, szosa i rowy z błotem dookoła. Gdyby to nie był Toruń zgłosiłbym pewnie to na Policję, bo byłem pewien, ze ktoś w tym młynie zginie. Po przyjeździe do chałupki powiedziałem o tym bajzlu Żonie i matce wciąż zdenerwowany. Wieczorem w "Zbliżeniach" info , ze rozjechano tam dzieciaczka...

Dlaczego w Poznaniu, Szczecinie przy okazji remontów wszystko moze być odgrodzone, poukładane, przemyślane a gdzie indziej musi ktos zginąć, by jakaś kreatura ruszyła ołowiany zad zza biurka i wprowadziła odrobinę porządku...?!
m
mb
Nie tak dawno jak wczoraj rano przy padającym śniegu(6 ta godz.) szedł sobie taki w ciemnym ubraniu 10-tką..Ledwo go zobaczyłem.W jednym z miast powiatowych co krok są przejścia dla pieszych!!Wchodzi sobie taki na pasy powoli nie patrzy ani w prawo ani w lewo!!Korki przez nich ogromne.Niech laki pieszy przesiądzie się za kierownicę a zobaczy jakie oni sprawiają zagrożenie.Wśród pieszych panuje ogólne rozlużnienie..chodzą jak święte krowy.
A
ALEX
Jeśli już piszecie taki artykuł to proponuję przejechać się o poranku po drogach powiatowych ( a nie tylko patrzeć na miasta), gdzie piesi robią co chcą! Chodzą w ciemnych ubraniach i o poranku, we mgle czy też w deszczu w ogóle ich nie widać. I tu aż prosi się o wprowadzenie obowiązku noszenia kamizelek odblaskowych po za terenem zabudowanym gdy ktoś porusza się poboczem!!! Przecież piesi nie maja nawet latarek - brak wyobraźni!!!
p
piowel
Dlaczego wciąż brak obowiązku noszenia kasków przez pieszych! Brak obowiązku noszenia obuwia na zimowej POdeszwie, na śliskich drogach również przyczynia się do tej hekatomby!
Że wsPOmnę tylko o obowiązkowych dmuchanych kombinezonach o których malkontenci POwiedzą, że nas nie stać.
A przecież "jeżeli choć jedno ludzkie życie..."
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska